czerwca 19, 2014

(298) Busem przez świat

Tytuł: Busem przez świat
Autor: Karol Lewandowski
Wydawnictwo SQN
Stron 306

"Prosta zasada handlowa. Jeśli naprawdę, tak naprawdę na czymś ci zależy, musisz udawać obojętność."

Jesteście zwariowani? Jeśli tak to witajcie w klubie. Zwariowanie to jedno, a spełnianie tych nawet najbardziej zwariowanych marzeń to już druga sprawa... Nie każdy ma odwagę spełniać marzenia, bo pojawiają się trudności, lęki, niepewność, ale są też osoby, które walczą o swoje marzenia do upadłego. Osoby, które powinny być dla nas wzorem. I ja właśnie chcę Wam opowiedzieć o takiej zwariowanej grupce przyjaciół, którą miałam okazję, a zarazem przyjemność "poznać" podczas czytania książki "Busem przez świat". Karol, Wojtek, Michał, Marek i Krzyś – to właśnie oni postanowili spełnić swoje szalone marzenie marzenie o wyprawie na Gibraltar... A najważniejszą tutaj w tym wypadku osobą jest Karol. To w końcu on odpowiada za to całe zamieszanie...

Bardzo lubię czytać od czasu do czasu książki podróżnicze. Rozwijają wyobraźnię, pozwalają poznawać świat i rzeczy, które nie zostaną niestety zobaczone przez nas wszystkich. A dzięki takim książkom dostajemy szansę, aby przeżyć taką naszą małą przygodę... Ale czy każda taka mała przygoda pozostaje na długo w naszej pamięci? Otóż nie. Bo taka przygoda powinna być niezwykła i czymś się wyróżniać, a tak właśnie jest z tą książką. Nie oni pierwsi chcieli pojechać na Gibraltar, ale to oni wpadli na pomysł, żeby pojechać tam starym, lecz odrestaurowanym busem. Postanowili spełnić swoje marzenie i nie pożałowali. Ale w końcu... Ludzie nie żałuję rzeczy, które zrobili, ale żałuję tego czego nie zrobili.

"Należy się cieszyć z rzeczy dobrych, a złe puszczać w niepamięć. Niby banał, ale warto sobie to uświadomić."

Każdy mówił im, że to niemożliwe... Że porywają się z motyką na słońce... Przejechać zakupionym za grosze busem ze Śląska na Gibraltar? Niemożliwe? Skądże! Dla pozytywnych zapaleńców możliwe jest wszystko. Spełnić może się każde marzenie... Pomysłodawcą jak już wspomniałam był Karol Lewandowski. Wpadł na fajny, acz kolwiek zwariowany pomysł i wciągnął to swoich znajomych. Ale w wyprawie pomagała im rodzina, mieszkańcy Świdnicy i nie tylko. Nie pomyślcie sobie, że było łatwo! Nic z tego! Psująca się skrzynia biegów, aresztowanie i wiele innych przypadków/wypadków po drodze na ten upragniony Gibraltar. Ale udało się! Chociaż mieli chwile załamki, kiedy chcieli zawrócić do domu to jednak walczyli do końca... Opłaciło im się! Przeżyli przygodę i zobaczyli wiele wspaniałych miejsc... Niejeden im tego zazdrości. A ja z pewnością!

"Busem przez świat" to reportaż z podróży. Ciekawej, zwariowanej podróży. Ta książka nie jest wybitnym reportażem, oj nie... Dużo, krótkich historyjek. Wolałabym jednak mniej, dłuższych historyjek. Zanim się dobrze "wkręciłam" już był koniec i kolejna opowieść. Szkoda... Z drugiej strony bardzo fajne jest to, że w książce zostały także ujęte przygotowania do wyprawy, a także jej koniec. Autor opowiedział nam historię tej wyprawy (pierwszej w ich "karierze") od A do Z. Bohaterzy przeżyli wiele wspaniałych chwil, a ja czytając tą książkę zaczęłam im... zazdrościć... Odwagi i samozaparcia, żeby walczyć o swoje. Są dowodem na to, że nawet wydawałoby się te najbardziej niedorzeczne marzenia mogą się spełnić. W tej książce jest pokazanych wiele aspektów ich podróży – tych lepszych i tych gorszych ;)

"Było różnie. Czasem wesoło, czasem smutno lub strasznie.Wyprawy są przecież jak życie. Słodko - gorzkie."

Pan Karol Lewandowski stworzył naprawdę fajną książkę o czasie podczas podróży, który spełnił ze swoimi przyjaciółmi. O trudnościach, ale także o przyjemnościach. Udowadnia, że warto marzyć. Robi to może w sposób niedoskonały...(styl i za krótkie opowieści). Co do samego wydania – troszkę za mało zdjęć, które znajdują się w tylko jednym miejscu. Nie mniej dzięki temu cena książki nie jest aż tak wygórowana... Wyruszenie z Karolem i resztą ekipy na Gibraltar było niezwykłą przygodą i bardzo mile spędzonym czasem. Ostrzegam! Po przeczytaniu tej książki będziecie mieć ochotę wyruszyć w podróż (najlepiej busem) ... a ta chęć nie minie tak szybko! Żeby nie było, że nie ostrzegałam... Polecam!

Moja ocena: 7/10 Bardzo dobra!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN!

8 komentarzy:

  1. Ja, niestety, nie będę w tym roku dużo podrozowac. A może stety, bo grunt to odpocząć w wakacje :). W każdym razie książka jest, jak widzę, niezła i można przeczytać dla samego przeczytania.
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy krótkie historie to dobry pomysł w tego typu publikacjach. Z jednej strony możemy dzięki temu poznać więcej zdarzeń, ludzi z drugiej jednak trudno wczuć się w to wszystko, poczuć klimat tamtych sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obecnie nie podróżuję zbyt dużo, ale mimo wszystko nie ciągnie mnie do takich książek. Trzeba wszystko przeżyć na własnej skórze. Jeśli wiedziałabym na 100000%, że nie będę miała możliwości zwiedzania świata, to bym czytała całe stosy takich książek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam a tego typu książkami, ale tak pięknie zachęcasz, że aż wstyd nie spróbować ;) Muszę kiedyś przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie czuję by była to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie przepadam za książkami podróżniczymi, ale może kieeedyś tam przeczytam :) pozdrawiam, ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam Busem przez świat - w zachwyt nie wpadłam, ale z drugiej strony przyjemnie było odbyć taką literacką podróż.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie potrafiłam się do tej pory przekonać do książek podróżniczych, chociaż przyjemność sprawiało mi dzielenie się wrażeniami z podróży na blogu, więc może niebawem sięgnę po ten gatunek. Bo skoro pisze się o tym dobrze, to pewnie czyta też :)
    /Pozdrawiam, Szufladopółka

    OdpowiedzUsuń