stycznia 31, 2016

(438) Czas pokaże

Tytuł: Czas pokaże
Autor: Anna Ficner - Ogonowska
Wydawnictwo Znak
Stron 715

"W życiu potrzebne są zarówno odwaga, jak i siła. Odwaga, by mówić, a siła by milczeć" 

Anna Ficner - Ogonowska, "Czas pokaże"

Mam mętlik w głowie. Nie potrafię napisać recenzji tej książki. Nie potrafię oddać swoich uczuć. To moje pierwsze spotkanie z prozą Anny Ficner - Ogonowskiej i jestem pewna, że nie ostatnie. "Czas pokaże" to książka w której się bezgranicznie zakochałam, choć główna bohaterka czasami mnie irytowała. To piękna, mądra powieść o życiu... dająca nadzieję i radość. Na początku tej powieści znajdują się opinie czytelniczek na temat tego, że proza tej pani odmieniła ich życie najlepsze. Przyznam się ze wstydem, że na początku troszkę w to powątpiewałam. Uznałam to za chwyt marketingowy. Po kilkudziesięciu stronach, które niestety trochę mi się wlekły.. zrozumiałam o czym mówiły, bo sama to poczułam. Szczęście, wiarę w siebie i pewność, że wszystko będzie dobrze. Wiarę w to, że to ode mnie zależy jak potoczy się moje życie. Książka niesamowita, napakowana mądrościami, napawająca optymizmem... coś pięknego i niezwykle mocnego. Anna Ficner - Ogonowska pomogła mi odkryć w sobie na nowo niepoprawną romantyczkę i optymistkę. Dziękuję!

Dla mnie ta książka to fenomen... z jednej strony niekiedy bardzo mi się dużyła, bohaterka niesamowicie irytowała, a ukazywanie w większości dramatów doprowadzało do szału... z drugiej... po jej przeczytaniu mam ochotę tylko się chichrać i czytać ją po raz kolejny. Jednak muszę przyznać, że jest fenomenalna mimo niejednego minusu. Wywarła na mnie ogromne wrażenie i spowodowała, że targa mną mnóstwo emocji! W większości pozytywnych! To teraz troszkę o fabule.

Julka to dwudziestotrzyletnia studentka, przyjaciółka Neli. Nadal mieszka w domu rodzinnym, gdzie każdy dyktuje jej co ma robić. Szczególnie matka i ciotka. Julka udaje cichą i spokojną, z pokorą przyjmuje wszelką krytykę, ale tak naprawdę... w duszy ma tego wszystkiego dosyć, ma ochotę się wyrwać i chce być w końcu traktowana jak dorosła. Nie ma jednak odwagi, by powiedzieć to głośno. Wraz z Nelą już ponad rok udziela się w szpitalu na dziecięcym oddziale onkologicznym w szpitalu. Tam też poznaje swoją wielką miłość. Problem w tym, że ta miłość jest ordynatorem oddziału starszym od niej o dwadzieścia lat... To nie jej jedyny problem - jego przeszłość wywiera wpływ na ich relację. Julka już wie, że to ten jedyny. Wie, że to z Łukaszem chce spędzić swoje życie. Wie także, że musi być bardzo silna, aby do tego doszło. Czy znajdzie w sobie siłę aby zawalczyć o to co dla niej najważniejsze? Czy znajdzie siłę, aby wyjść z bezpiecznego kokonu i zacząć żyć na własną rękę? Julka będzie potrzebowała dużo odwagi i wiary, że miłość może pokonać wszelkie burze. 

Fabuła książki pani Ogonowskiej została dobrze rozplanowana i przemyślana, a jednak doskwierał mi fakt, że było bardzo mało sielanki w relacjach Łukasza z Julką. Inaczej: ona była. Tylko, że autorka nam o niej nie opowiadała. Było wspomniane, że się spotykają i nic więcej. Wbrew pozorom jednak sama Julka zaznacza w jej historii, że nie jest najważniejszy aspekt jej miłości, a aspekt zdobywania przez nią dojrzałości. Zdobywania siły do wyrwania się z utartych przez innych szlaków. Walki o siebie i swoje życie. Julka uczy nabierać się dystansu do społeczeństwa i do tego co kto o niej pomyśli, powie. Dojrzewa. 

Łukasz to facet po przejściach. Ordynator dziecięcego oddziału onkologicznego, oddany swojej pracy i dzieciom. Długoletnia praktyka lekarska nauczyła go radzić sobie ze stratami... Jako doświadczony lekarz wie, że czasami trzeba po prostu odpuścić. Wie jednak także, że niekiedy trzeba walczyć. Kiedy na jego drodze staje Julka jest pewny, że to przy niej chce się budzić każdego dnia, o nią walczyć, choć wie, że będzie trudno. Najważniejszą istotą w jego życiu... zawsze będzie szpital. Jest dojrzały i pewny swych uczuć, cierpliwy. Julka jest pod pewnymi względami jego przeciwieństwem - niedoświadczona życiowa, momentami bardzo porywcza, a przez to niekiedy zachowująca się bardzo dziecinnie. To jeszcze młoda osoba, które nie wszystkie informacje potrafi właściwie przyjąć, przetrawić. Przez to momentami odbierałam ją jako postać irytującą. Niezwykłą przyjemność sprawiało mi jednak obserwowanie tego jak dorasta. jak rzeźbi się jej charakter, jak z młodej dziewczyny staje się młodą kobietą z jasno obraną przez siebie drogą. Pani Ogonowska była niezwykle szczera w kwestii ukazania jest charakteru... w tym także jej kokieterii pojawiającej się w pewnej chwili.
Relacja Julki i Łukasza od początku była bardzo trudna i wystawiona na nieprzychylne spojrzenia innych. Ale wiecie... "Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje". Czy ich miłość przetrwa próby na które jest wystawiana? Wszystko leży w ich rękach. Czy znajdą w sobie odwagę? I przede wszystkim siłę aby zawalczyć o siebie piękne uczucie, które ich połączyło? Czas pokaże... 

"Czas pokaże" to książka, która zaczyna się dosyć banalnie. Dwie studentki i ich mało ciekawe życie. Kilkadziesiąt pierwszych stron mnie nie porwało, jednak potem z każdą kolejną stroną już było tylko lepiej, płynniej i ciekawiej. Styl Anny Ficner - Ogonowskiej nie należy może do najlepszych, ale jest naprawdę dobry. Niektórym może nie odpowiadać fakt, że w książce znajduje się bardzo dużo obserwacji dotyczących społeczeństwa, przemyśleń... mi to jednak ogromnie odpowiadało. Do tego stopnia, że musiałam się powstrzymywać, żeby nie zakreślać co drugiego stania w tej powieści. Mnóstwo w niej trafnych i przede wszystkim mądrych refleksji. Pani Ogonowska jest widocznie dobrą obserwatorką życia. 

Wątek miłosny w tej powieści moim zdaniem nie jest najważniejszy. Niezwykle ważnym aspektem jest próba uwolnienia się Julki spod wpływu innych osób, jej zdobywanie odwagi, żeby walczyć o siebie. To powieść o młodej kobiecie, która w obliczu miłości nauczyła się mówić o tym czego pragnie, czego potrzebuje i co chce. To historia, która może przydarzyć się każdej kobiecie. Niekiedy smutna, niekiedy wesoła. Napawająca jednak optymizmem i dobrą energią. Powieść pani Anny ma lepsze i gorsze momenty. Nie uważam jednak, żeby pomimo swojej dużej objętości była to powieść przegadana. Co więcej... cieszę się, że mogłam się związać z Julką (którą w gruncie rzeczy polubiłam) i jej historią na tak wiele stron. Ubolewam jednak nad faktem, że jej historia nie będzie kontynuowana. 

Reasumując: Najnowsza powieść Anny Ficner - Ogonowskiej jest powieścią rewelacyjną, świetną i jak dla mnie mimo wszystkich wad o których wspomniałam powieścią wybitną. Płynie z niej niezwykły optymizm. Cała historia została opisana niezwykle ciekawie i przyznam Wam się, że nie zawsze czuję się tak zżyta z bohaterami. W tym wypadku oni i ich historia jednak cały czas krążą po mojej głowie. Historia bardzo piękna, choć też niezwykle trudna. "Czas pokaże" to książka, która wzmacnia swą dobrą energią i napawa optymizmem. Książka w której się po prostu kompletnie zakochałam... Więc tak: Wy teraz biegniecie do księgarni/biblioteki po "Czas pokaże", a ja zabieram się za ponowne czytanie tej powieści. Wiem, że teraz wyciągnę z niej jeszcze więcej.. i już nie mogę się tego doczekać.

Za możliwość poznania niesamowitej książki pani Ogonowskiej serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz