sierpnia 05, 2016

(523) Góra Tajget

Tytuł: Góra Tajget
Autor: Anna Dziewit - Meller
Wydawnictwo Wielka Litera
Stron 248

"Zbrodnia dokonywana zupełnie otwarcie ma to do siebie, że czyni współuczestnikami wszystkich, którzy są jej świadkami i nic nie robią, aby ją powstrzymać."

Scott Horton

Anna Dziewit – Meller, autorka "Disko" stworzyła książkę porażającą swą prawdziwością. "Góra Tajget" mimo tego, że jest powieścią fikcyjną jest ściśle oparta na historii... szczególnie tej dotykającej II wojny światowej. Polska pisarka inspirując się prawdziwą historią stworzyła powieść do bólu poruszającą, przyprawiającą wręcz o ból głowy. Dotyka tego aspektu zbrodni wojennych o których mówi się najmniej, czyli o badaniach medycznych prowadzonych na ludziach... także na dzieciach. "Góra Tajget" to historia trudna i wzruszająca, której czytanie powoduje nagły ucisk w piersi. To powieść, której lekturę trzeba sobie dawkować, bo jest zbyt ciężka, zbyt przytłaczająca, zbyt prawdziwa... aby móc ją czytać ze stoickim spokojem. Takie niełatwe historie są jednak potrzebne. Potrzebne by nie zapomnieć.

Sebastian to młody ojciec i mąż, właściciel apteki. Pewnego dnia spotyka swojego starego nauczyciela, który prosi go o pomoc w uzyskaniu jakiegoś upamiętnienia dla dzieci, które zmarły w wyniku eksperymentów medycznych podczas II wojny światowej. Teraz w miejscu ich kaźni powstaje luksusowy hotel, który ma rozruszyć gospodarkę miasta, a więc władza nie jest skłonna przypominać o tragedii, która miała miejsce w miejscu, które teraz ma się stać uosobieniem wypoczynku i zadowolenia. Sebastian, który dotąd nie angażował się w żaden sposób społecznie, jako ojciec zaczyna stawać się człowiekiem bardziej świadomym i wrażliwym... także na tragedię, która miała miejsce dawno temu. Jednak to nie tylko jego losy w tej książce są ważne... Fabułę powieści Dziewit – Meller tworzą także inne postacie – bardzo często poobijane przez los... z powodu swojej winy lub winy czasów w których przyszło im żyć.

Bohaterowie autorki "Disko" to postacie z obu stron barykady. Niemcy jak i Polacy. Ich wszystkich różni także "pozycja", którą zajmowali podczas II wojny światowej. To historia oprawców jak i ich ofiar i choć postacie występujące w "Górze Tajget" to fikcyjni bohaterowie, to czytelnik nie może wyzbyć się wrażenia, że oni wszyscy żyli... pod innymi imionami, nazwiskami, ale żyli. Wojna zbiera zawsze ogromne żniwo – zostawia w ludziach zadry na lata, jednak w kolejnych pokoleniach, których życie nie jest zatrute perspektywą wojny czy też zniewolenie pojawia się bardzo często swego rodzaju kult bagatelizowania przeszłości, bo to było, bo to minęło, bo teraz żyjemy w innych czasach. Nie chodzi jednak o rozdrapywanie ran, chodzi o pamięć... nie tylko o holokauście, ale także o innych zbrodniach wojennych. Także o zwykłych ludziach – ich "zwykłych" tragediach, o trudnym dniu codziennym, o przejmującym strachu. A emocje w powieści Anny Dziewit – Meller są bardzo żywe i silne.

Nie wszyscy zbrodniarze wojenni zostali osądzeni podczas procesów w Norymberdze – przekupywanie świadków, wypieranie się faktów – doprowadziło do tego, że część z nich została uniewinniono, a część nawet nigdy nie została postawiona przed sądem. "Denazyfikacja i osądzenie zbrodniarzy wojennych" to także zostało określone w postanowieniach po II wojnie światowej... jednak jak "dezaktywować" tak dużą sieć ludzi? Brak sumienia? Brak skrupułów? Brak wyrzutów sumienia? Jak osądzić siatkę powiązaną zmową milczenia? To wszystko doprowadziło do takiego paradoksu, że ludzie, którzy prowadzili eksperymenty na dzieciach podczas wojny, odbierali je rodzicom, bo miały np. problemy ze wzrokiem... były uznawane za jednostki słabe, niepotrzebne, będące obciążeniem dla III Rzeszy, a co za tym idzie nadające się tylko do likwidacji... lub ew. na króliki doświadczalne - w nowej powojennej rzeczywistości... stawali się wybitnymi naukowcami, lekarzami. To brutalna wojenna prawda o której mówi się niestety mało. Anna Dziewit – Meller dotyka tego tematu szczerze i bez obłudy.

"Góra Tajget" i historia w niej zawarta ma wpływ na czytelnika tym silniejszy, że teraźniejszość miesza się w niej z przeszłością. Teoretyczna beztroska współczesności z teoretyczną (i praktyczną) niedolą (choć to zdecydowanie eufemizm) czasów II wojny światowej. Kontrasty wynikłe ze zestawienia bohaterów przejmujących się zeznaniem podatkowym z bohaterami przejmującymi się nalotami bombowymi... Książka Anny Dziewit – Meller, choć tak naprawdę bez konkretnej fabuły uderza i zachwyca. A do tego jest do bólu współczesna... i pięknie przez prostotę i szczerość opisuje dramat II wojny światowej. Zaledwie jego skrawek, mały element, bo całości nie da się opisać, ale za to skrawek bardzo ważny, często zapomniany i pomijany.

Anna Dziewit – Meller to utalentowana polska pisarka, która swoją najnowszą powieścią burzy spokój człowieka... "Góra Tajget" to prawdziwy cios i zadra dla psychiki współczesnego czytelnika. Dziewit – Meller za pomocą swojej książki krzyczy, każe pamiętać i nie zapominać. Zachęca do drążenia... Tak samo pewne jak to, że "Góra Tajget" nie należy do literatury łatwej jest fakt, że i taką literaturę należy czytać. To kawał dobrej i przejmującej literatury – trudnej, smutnej, ale bardzo ważnej. Powieść Dziewit – Meller dojrzewa w czytelniku z każdą kolejną chwilą, wydaje swój plon powoli, ale nie pozwala o sobie zapomnieć. To niesamowicie dopracowane, a co za tym idzie wybitne dzieło sięgające po największe brudy wojny, jednak nie dla taniej sensacji.

Moja ocena: 9-/10 Wybitna z minusem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz