kwietnia 27, 2017

(619) Maestro


Tytuł: Maestro
Autor: Geir Tangen
Wydawnictwo Dolnośląskie
Stron 320
"Maestro" to niepokojący, mroczny kryminał. Literacki debiut Geira Tangena, który najpierw wydał go samodzielnie, a potem... wydawcy już sami zaczęli się odzywać. Obecnie powieść Tangena wydaje największy norweski wydawca. Czas spędzony podczas lektury "Maestra" był wyprawą w norweskie klimaty, humor i kontaktem ze specyficznymi bohaterami, którzy przez przypadki, niesprzyjające okoliczności... stają przed znakiem zapytania dotyczącym swoich dalszych losów. W "Maestro" brak sielankowości – jest precyzja, ostrość i wciągająca kryminalna intryga z literackimi nawiązaniami. 

Do dziennikarza Viljara Gudmundssona trafia niepokojąca wiadomość. Niepokojąca wiadomość, która zapowiada wydarzenia, które bezpośrednio uderzą w życie Gudmundssona. Związane nie tylko z jego przeszłością, ale także błędami młodości. W wiadomości znajduje się informacja, że nadawca chce wykonać wyrok sprawiedliwości na osobie, której nie dosięgnął wymiar sprawiedliwości... Zostają znalezione zwłoki kobiety. Viljar otrzymuje kolejne wiadomości, dochodzi do kolejnych morderstw, a każda wiadomość zakończona jest tajemniczym kodem, który prowadzi bohatera w świat literatury... Nadawca to bezwzględny morderca czy może po prostu pogubiony człowiek, który za główny cel życia obrał sobie wymierzanie sprawiedliwości? 

"Maestro" to nieprzypadkowy tytuł. Morderca odgrywa rzetelnie i bardzo skrupulatnie zaplanowany koncert, którego fragmenty zostały ułożone na podstawie kryminalnych powieści... Nie zabraknie w tym swoistej klasyki norweskiego kryminału, czyli np. Jo Nesbo. Nie da się jednak ukryć, że wątek literatury w "Maestro" jest dosyć marginalny i jedynie delikatnie "podkręca" jej zawartość. Nie mniej czytelnicy, którzy są dobrze zaznajomieni z norweskimi kryminałami... dochodząc wraz z bohaterami powieści Tangena do rozwiązania zagadki będą odczuwali niemałą satysfakcję i przyjemność (choć czasami okaże się, że znają ich fabułę lepiej niż Tangen).

To już chyba tak jest, że w powieściach kryminalnych ważną (ba! wręcz kluczową) rolę pełnią śledczy, którzy zajmują się rozwiązaniem zagadki. Tym samym także w tej książce postać śledczego przyciąga spojrzenie i każe skupić na sobie spojrzenie. W tej roli Tangen osadził kobietę, która nie dość, że musi uporać się z niesfornym kolegom, który podważa każde jej polecenia to jeszcze musi sobie poradzić z Viljarem, któremu nie do końca ufa... Wbrew temu bardzo często używanego schematu bowiem... między Viljarem a Lottą nie dochodzi do bliskiej współpracy, aby rozwiązać sprawę. Viljar nawet do pewnego momentu nie przykłada dużej uwagi do tej sprawy. Zamyka się w sobie, swoim mieszkaniu, własnym świecie i choć Lotta czasami chcąc nie chcąc z tego zamknięcia go wyrywa – nigdy nie grają na tych samych falach. 

"Trafiają się dni z kiepską karmą, dni, kiedy każda podjęta decyzja prowadzi człowieka ku upadkowi. Wyrwanie się z tej spirali wydaje się niemożliwością, bo wszystko co powiesz lub zrobisz, pociąga dalej na dno."

Geir Tangen, "Maestro"

"Maestro" to książka specyficzna pod względem swojego klimatu. Bardzo mroczna, ale mroczna w inny... nietuzinkowy sposób. Mroku nie powodują działania mordercy, a niewiadoma dotycząca przeszłości głównego bohatera. Jego problemy emocjonalne i psychiczne. Powieść Tangena nie wbija w fotel, nie powoduje ciarek, ale wprowadza w stan dziwnego otępienia i niepokoju, a więc bez wątpienia wpływa na czytelnika. Bohaterowie jego powieści to ludzie, którzy od razu kojarzą się z zagrożeniem i brakiem poczucia bezpieczeństwa. I może właśnie dlatego ta książka wywołuje w czytelniku takie emocje. Drobną wadą pozostaje także brak ścisłości, realności w opisywaniu wydarzeń chociażby na miejscu zbrodni... to powoduje zgrzyty podczas lektury. Autor tłumaczy się z tego pod koniec książki tłumacząc, że beletrystyka rządzi się własnymi prawami... mimo to: lekki niesmak pozostał.

Fabuła "Maestro" nie porywa, a jednak naprawdę angażuje czytelnika w czytaną treść. Tangenowi brakuje jeszcze trochę lekkości, aby czytelnik mógł po słowach po prostu się prześlizgiwać. Gdzieś zabrakło płynności, czegoś było za dużo, czegoś za mało. Historia Viljira i tajemniczego mordercy to mimo to ciekawa, dobrze napisana i skonstruowana książka. Czy to była odprężająca lektura? Z pewnością nie! Ale czy zaskakująca... hm... wszystko zależy od poziomu zaznajomienia się z literaturą kryminalną. Pogubiony główny bohater, znajdująca się na lekkim życiowym zakręcie śledcza... w powieści Tangena dużo jest mroku, ale czy dzięki temu ta powieść zyskuje? Niekoniecznie. Poprawna, ciekawa, dobra... do przeczytania w jeden wieczór. Prozie np. Baldacciego ("W pułapce pamięci" i "Ostatnia mila") nie dorównuje. 

Moja ocena: 7/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz