czerwca 29, 2011

(43) Zaginiona księga z Salem

(43) Zaginiona księga z Salem
Tytuł: Zaginiona księga z Salem
Autor: Katherine Howe
Wydawnictwo Niebieska Studnia
Stron 416
Opis z tyłu:
"Zaginiona księga z Salem" to urocza, czarodziejska, magiczna powieść, której akcja dzieje się współcześnie, ale ma swą genezę w XVII wieku, w czasach słynnych procesów czarownic z Salem. Connie Goodwin, absolwentka Harvardu, spędza lato w rodzinnym mieście, zbierając materiały do pracy doktorskiej. Podczas porządkowania opuszczonego domu babci trafia na trop tajemniczej księgi, która nie tylko pomoże jej w karierze naukowej, ale również pozwoli odkryć rodzinną tajemnicę...


Moja recenzja:
Przeczytaliście kiedyś książkę, przy której z początku myślelibyście, że zanudzicie się na śmierć, a potem Was oczarowała, ja tak i to była właśnie "Zaginiona księga z Salem".

Z początku trudno mi było przez nią przebrnąć, a potem było tylko lepiej i lepiej. Akcja zaczęła tak mnie wciągać, że gdy skończyłam ją czytać zapragnęłam jeszcze więcej, żałowałam, że już się skończyła. 

Ciągłe zagadki i niedomówienie, jak i fakty, czasami trudno jest to połączyć, ale autorce tej książki, to się udało. P. Kathernin Howe dokonała czegoś pięknego, umieściła tyle faktów historycznych w jednej wspaniałej książce, choć nie powiem od samego początku nie podchodziłam do niej tak entuzjastyczne. Lecz teraz stwierdzam, że było warto się trochę ponudzić na początku, żeby odkryć sedno tej historii.

Connie pisze pracę doktorancką, i znajduje do niej świetny temat, tylko kosztuje ją to dużo wysiłku, a musi jeszcze porządkować dom babci no i zachodzą w jej życiu pewne zmiany, np.: takie, że się zakochuje. Jej osobowość się zmienia, potrafi się postawić ludziom, jestem pewna siebie.

Dwa  światy, świat z wieków XVIII i XIX, oraz koniec XX wieku, a wszystko perfekcyjnie opisane. Życie dwóch spokrewnionych ze sobą kobiet, obie są czarownicami, obie mają niezwykłe umiejętności!
Okładki obie są cudowne, na polskiej wydać po lewej stronie miasto, a po prawej ścieżce. A tytuł znajduje się prawdopodobnie na kartce od której wszystko się zaczęło, a pod nią tajemniczy klucz.


Książka jest jak najbardziej warta przeczytania i Katherin Howe naprawdę wie o czym pisze. Prowadzi nawet seminaria na temat magii, no i jej przodkiniami są dwie kobiety (Elisabeth Howe i Elisabeh Proctor), kobiety, które zostały posądzone o uprawianie magii, zostały oskarżone w czasie procesów w Salem w 1692 roku. Z tej książki można się naprawdę bardzo dużo dowiedzieć.

Nie jest to "Harry Potter" jest to powieść bardziej rzeczywista, powieść w której czarownice leczą ludzi za pomocą ziół i modlitwy oraz jakiś małych zaklęć. Ale jest to powieść na miarę "Harrego Pottera". Serdecznie ją polecam, sama nieraz jeszcze do niej wrócę. Niech ta początkowa nuda Was nie zniechęci, ponieważ jest ona tylko na początku ;)

Moja ocena 8,5/10

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Niebieska Studnia. Dziękuję!


czerwca 29, 2011

(42) Nowości wydawnictwa Akcent

(42) Nowości wydawnictwa Akcent
Na stronie Wydawnictwa Akcent pojawiły się nowości i to nie byle jakie ;) A oto dwie z nich:

Tore Renberg
Człowiek, który pokochał Yngvego

Jest styczeń 1990 roku. Jarle Klepp ma 17 lat i uczy się w liceum w Stavanger, małym mieście w zachodniej Norwegii. W jego życiu liczy się rock, seks i polityka. Razem z najlepszym kumplem gra w kapeli punkowej, ma świetną dziewczynę, chodzi w czarnym płaszczu i arafatce, a do tego cały czas stara się wyróżnić z tłumu. Wszystko zmienia się, gdy w jego szkole pojawia się nowy uczeń, Yngve – roztargniony marzyciel lubiący słuchać popu, grać w tenisa i czytać o starożytnym Egipcie. Nagle Jarle ze zdumieniem odkrywa, że nie może przestać o nim myśleć…


Człowiek, który pokochał Yngvego to pełna energii i uroku opowieść o zakochaniu, przyjaźni i dorastaniu w czasach, gdy nie znano internetu, a muzyki słuchało się z walkmanów. To porywająca, czasem zabawna, a czasem dramatyczna historia o dojrzewaniu młodego buntownika do miłości i odpowiedzialności. Historia o przeobrażającym się świecie i fascynacji, która zmienia wszystko.
Młodzi ludzie pokochają tę powieść. A ci, którzy byli młodzi około roku 1990, pokochają przedstawiony w niej nostalgiczny obraz czasów.


ANDREÏ MAKINE
Ludzka miłość


Bohater książki Andreïa Makine’a, Eliasz Almeida, przechodzi przez życie, będąc świadkiem bestialstwa na granicy ludzkiej wytrzymałości. Poznaje hipokryzję i okrucieństwo rewolucji. Towarzyszenie Almeidzie w jego wędrówce przez ogarnięte rewolucyjną gorączką kraje XX wieku pokazuje, że tylko dzięki miłości można pozostać człowiekiem i zachować godność wbrew barbarzyństwu otaczającego świata…


Na przykładzie aktualnych stosunków między Afryką a krajami europejskimi autor w drastyczny sposób ukazuje mechanizmy rządzące działalnością międzynarodowych organizacji pozarządowych – korupcję oraz egoistyczną walkę o wpływy.
„Ludzka miłość” jest powieścią wstrząsającą – w naturalistyczny sposób pokazuje okrucieństwo, przynosząc jednak pełne nadziei przekonanie, że podążanie za humanistycznymi ideałami jest możliwe.
Książka jednego z najpoczytniejszych francuskich pisarzy, którego powieści przetłumaczono dotąd na ponad 30 języków.



czerwca 28, 2011

(41) Stosik nr 7 + paczka wymiankowa oraz zdjęcia moich kotek ;)

(41) Stosik nr 7 + paczka wymiankowa oraz zdjęcia moich kotek ;)
Najpierw stosik, od razu zapowiadam, że następny pojawi się być może jeszcze w tym tygodniu.


Od góry:
1.Szósta klepka Małgorzata Musierowicz- książkę przeczytałam już dawno temu, ale nie miałam swojego egzemplarza, aż nabyłam go za jedyne 14 złotych, recenzję możecie przeczytać tutaj
2. Kwiat Kalafiora Małgorzata Musierowicz- także za 14 złotych, także przeczytana już dawno, ale nie zrecenzowana, recenzja niebawem
3. Ania z Wyspy Księcia Edwarda L.M.Montgomery- ostatnia tom Ani z Zielonego Wzgórza, nie mogłam się oprzeć musiałam ją kupić
4. Wiek luksusu Anna Godbersen- najpierw nabyłam ją w bibliotece, a potem zobaczyłam ją w Matrasie w bardzo okazyjnej cenie, więc ją kupiłam
5. Wizje w mroku 1 tom L.J.Smith- także bardzo okazyjna cena, bo jedyne 15 złotych
6. Pocałunek o północy Lara Adrian- jak wyżej
7. Dziennik Bridget Jones Helen Fielding- dzięki wymiance zorganizowanej przez Sabinkę
8. Pamiętnik jedynaczki H.Kowalska- Pamięta- za bardzo aktywną działalność w Samorządzie Uczniowskim
9. Córki łamią zasady Joanna Philbin- od wydawnictwa Bukowy las
10. O dziewczętach dla dziewcząt- od Pani wychowawczyni
11. Życie na drzwiach lodówki Alice Kuipers- za konkurs na Politechnice, podczas festiwalu Nauki i Sztuki
12. Ilustrowany słownik frazeologiczny dla dzieci- za udział w Kółku Dziennikarskim
13. Biblioteczka Wiedzy Ciało człowieka- za udział w Kole Przyrodniczym Ekus

* * *
Wzięłam udział w wakacyjnej wymiance zorganizowanej przez Sabinkę, ja swoją paczuszkę otrzymałam od P.Marty, której bardzo dziękuję za przepiękną paczuszkę. Aparat mi się zepsuł więc nie opublikowałam zdjęć paczuszki wcześniej, a że jestem łakomczuch to większą zawartość paczuszki...zjadłam. Oprócz tego co znajduje się na zdjęciu, znajdowały się także jeszcze dwie saszetki musli i trzy kompociki. A zakładki otrzymałam cudowne.Fantastyczne, no i książkę Dziennik Bridget Jones, a tą  książkę bardzo chciałam mieć, dlatego też sprawiła mi P. Marta wielką przyjemność tą książką.

i zakładki:

Ja swoją paczuszkę wysyłałam do Jolajki, tak wyglądała paczka którą jej wysłałam:

* * *

 A teraz przyszła pora na moje kotki, niestety tylko po jednym zdjęciu.

Tarusia:

Morelka:

Z czasem wstawię ich więcej.



Jutro pojawi się recenzja "Kronik Niebios" lub "Zaginionej księgi z Salem"

Pozdrawiam!

czerwca 27, 2011

(40) Kilka prawd o mnie

(40) Kilka prawd o mnie
Od razu zaznaczę, że nie lubię o sobie, ani nie potrafię o sobie pisać. Więc nie wiem jak mi to wyjdzie. Do zabawy zostałam zaproszona przez Anię, której bardzo dziękuje ;-)

1. Średnią mam 5.09, w trzeciej klasie napisałam najlepiej z mojej klasy test kompetencji. Czym się będę chyba do końca życia chełpić. Uczyć się nie uczę, jedynie sobie przeczytam dany rozdział, ale zawsze spadam na cztery łapy, do czasu ;) Wyszło mi tak nawet w jednym z psychotestów.

2. Moje przygoda z blogowaniem zaczęła się 16 grudnia 2010 roku, wtedy zaczęłam pisać opowiadanie o Demi i Joe, które zaniedbuje. (http://demi-joe-jonas-brothers-selena-opowiadanie.blog.onet.pl) Potem zakładałam inne blogi, aż doszłam do tego. I jestem z niego bardzo zadowolona.

3. Nie mam żadnych fobii, chyba, że fobią może okazać się to, że jak nie było mnie na jakiejś lekcji, to nie mogę spać z nerwów, że ktoś mnie z tej lekcji spyta.

4. Mam dwie kotki- persiczki, Morelkę i Tarusię. (zdjęcie dodam potem).  Tarusia zawsze gdy czytam,śpi mi na nogach. (zdjęcia dodam później)

5. Jestem córką ogrodnika, która niedługo zmieni nazwisko, trochę tych formalności będzie, szczególnie z listonoszem no i z wydawnictwami, szczerze mówiąc trochę się tego boję.

6. Nie boję się widoku osób niepełnosprawnych, bo sama mam niepełnosprawną siostrzenicę. Ale też dwójkę siostrzeńców, którzy są zdrowi. Od lewej Karolinka, Marysia, Kuba. Od dziecka byłam wychowywana na osobę tolerancyjną, uczestniczyłam bardzo często w spotkaniach chorych dzieci, lecz nigdy się nie bałam przed tymi spotkaniami, w końcu to też są normalni ludzie, chodziłam także do przedszkola integracyjnego. Marysia jest niepełnosprawna od urodzenia, ma chorobę, którą ma bodajże 6 dzieci w Polsce.
zdjęcie

7. Nie wiem co jeszcze napisać. Telewizji jakoś strasznie dużo nie oglądam.Od rodziców pieniędzy nie wyciągam, bo wiem, że są rzeczy ważniejsze.

8. Moja mama ma raka piersi i naczyn nimfatycznych, staram jej się pomagać jak tylko mogę. I nie denerwować jej, bo nerwy są dla niej najgorsze.

9. Kocham zmieniać wygląd swojego pokoju jak i bloga, co pewnie niektórzy zauważyli.

10. W wakacje pomagam tacie w pracy, i nie nudzę się zawsze znajdę sobie jakieś zajęcie. Od półroku myślę o tym do jakiego pójdę gimnazjum, choć idę dopiero do szóstej klasy, przez co moja mama myśli że idę do gimnazjum w tym roku. Lubię planować.


No to chyba wszystko! A do zabawy zapraszam osoby które nie brały udziału w zabawie!

czerwca 25, 2011

(39) Dziewczyny z Hex Hall Diable szkło

(39) Dziewczyny z Hex Hall Diable szkło
Tytuł: Dziewczyny z Hex Hall Diable szkło
Autor: Rachel Hawkins
Seria: Dziewczyny z Hex Hall (2 część)
Wydawnictwo Otwarte
Stron 329
Opis z tyłu:
„- To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu. Tylko ty jesteś w nim prawdziwa. I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.
- Ojejku, Cross, jak widzę, minąłeś się z powołaniem. Zostaw w spokoju demony i weź się za pisanie poezji miłosnej.
- Przymknij się - mrucząc, schylił głowę do kolejnego pocałunku”.

Po burzliwym semestrze w Hex Hall Sophie jedzie na wakacje do Londynu. Teraz, kiedy wie, że jest demonem, nie ma szans na spokojny wypoczynek. Na dodatek pojawia się zabójczo przystojny Archer Cross, który skradł serce Sophie i... czyha na jej życie.

„Dziewczyny z Hex Hall. Diable szkło” to druga część bestsellerowej trylogii.

Moja recenzja:
Sophie po trudnym roku jedzie na wakacje z ojcem, oczekuje spokoju, a pojawiają się dalsze kłopoty. Niby nic dziwnego bo w końcu jest...demonem. No i najgorsze nieudana miłość. Miłość, która zostaje jej zakazana.

"Dziewczyny z Hex Hall Diable szkło" rozdział po rozdziale coraz bardziej mnie wciągały, nasycały moją ciekawość. Po pierwszej części tej trylogii niezwykle cieszyłam się, że mogę przeczytać jej drugą część i... było łatwo. Świetna powieść!

Zmieniłam swój stosunek do Pani Casnoff, jej postać pokazuje, że nie wszyscy są tacy na jakich wyglądają.

Za to zaczęłam coraz bardziej poznawać Sophie. Ma poczucie humoru i potrafi każdemu dać szansę, chociaż czasami okazuje się to bardzo trudne.

 Powoli rozwija się akcja, ale jest za to dopracowana. Pojawiają się także nowe, barwne postacie. Sophie jest gotowa poświęcić swoje życie, aby nie skrzywdzić nikogo.


Tym razem bardziej podoba mi się okładka oryginału, ponieważ jest bardziej tajemnicza.

Co do wątku miłosnego, to nie wiem czy wolałabym żeby była z przystojnym, dziewiętnastoletnim ogrodnikiem, która ma moce lecznicze, czy z Archerem, którego zadaniem jest jej złapanie. Ale w końcu w następnej części może się jeszcze wszystko zmienić.

Jedno mam zastrzeżenie, pod koniec rozwija się szybka jak i niebezpieczna akcja, czytałam ten rozdział z mocno bijącym sercem jak się wszystko potoczy, a tu...koniec. To mnie zawiodło, chociaż przez to mam jeszcze większą ochotę na 3 część "Dziewczyn z Hex Hall".

Moja ocena: 9/10


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwarte. Dziękuję!
* * *
Możliwe, że jutro coś o sobie nabazgrolę.

czerwca 24, 2011

(38) Dziewczyny z Hex Hall

(38) Dziewczyny z Hex Hall
Tytuł: Dziewczyny z Hex Hall
Autor: Rachel Hawkins
Seria: Dziewczyny z Hex Hall
Wydawnictwo Otwarte
Stron 302
Opis z tyłu:
Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, niegrzeczne - do Hex Hall

Czy jesteś grzeczną dziewczynką? Sophie Mercer zdecydowanie nie jest. Zbyt często wpada w tarapaty. Wreszcie "dla własnego dobra" trafia do Hex Hall, czyli szkoły z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. W końcu Sophie to córka czarnoksiężnika. I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty. Życie "nowej" nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto. Jednak najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.
Moja recenzja:
Wilkołaki, czarowice, elfy, wapiry wszystko razem w jednej książce, wszyscy znajdują się w internacie Hekate Hall, trafia tam także szesnastoletnia Sophie, aby nauczyć się żyć wśród ludzi, bo do tej pory zbytnio jej to nie wychodziło. Bo Sophie bardzo często wpada w tarapaty, a w Hex Hall jeszcze częściej.

Czytałam bardzo dużo recenzenzji tej książki, prawie wszystkie były pozytywne, więc stwierdziłam, że muszę przeczytać dzieło Rachel Hawkins, i...opłacało się.Świetna, cudowna i wciągająca. Wczoraj zaczęłam ją czytać gdy pojechałam na obiad do cioci, i przez tą książkę nie udzielałam się wczoraj zbytnio towarzysko, a kiedy wróciliśmy byłam w połowie książki, i potem do północy przeżywałam akcję rozgrywającą się w Hex Hall tak jakbym w niej uczestniczyła, książka jest naprawdę niesamowita.

Sophie odkrywa coraz to nowe tajemnice, i zdobywa przyjaciółkę, która jest...wampirem, czarodziejka dzieli pokój z wampirzycą, która jest podejrzana o zabójstwo, ale nie jest to potwierdzone, oraz o ataki na uczennice. A na Sophię nauczyciele tak jakby się uwzięli, ale po tem dowiaduje się o tym, że mieli ku temu swoje powody.

Bardzo przypadła mi do gustu postać Pani Casnoff, dyrektorki Hekate Hall, momentami przypominała mi Dumbledora z "Harrego Pottera", udaje srogą, ale gdy jest taka potrzeba staje się łagodna.
A wątek miłosny? Piękny, lecz to nie jest takie łatwe. Bo Archer ma dziewczynę, która wręcz nienawidzi Sophie. A sam skrywa pewną tajemnicą. Elodie dziewczyna Archera chce wszystko jak najbardziej utrudnić Sophie. 


Jedyne co mi się nie podoba w książce to okładka, do dziewczyn z Polskiej okładki nic nie mam, ale wyglądy dziewcząt zupełnie nie zgadzają się z opisem z książki. Wogóle na pierwszym planie jest Elodie, a ja zawsze wychodziłam z założenia, że na pierwszym planie na okładce powinna być główna bohaterka, czyli Sophie. Elodie z okładki, jest naprawdę podobna do Elodii z książki.
Okładka oryginału podoba mi się o wiele mniej (drugi obrazek).

"Dziewczyny z Hex Hall" jest to świetna książka dla młodego jak i starszego czytelnika.
Kontynuacja serii "Dziewczyny z Hex Hall Diable szkło" jest właśnie przeze mnie czytana, i pierwsze wrażenia świetne! Nie sposób się nudzić przy serii "Dziewczyny z Hex Hall"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwarte. Dziękuję!

czerwca 19, 2011

(37) Uprowadzona

(37) Uprowadzona

Tytuł: Uprowadzona
Autor: Lucy Christopher
Stron 328
Wydawnictwo Wilga
Napisane z tyłu:

Ta historia mogła się przydarzyć każdej dziewczynie.
Tak, tobie też.
Lotnisko. Oczekiwanie na przygodę.
Przystojniak, który proponuje ci kawą.
A po chwili jesteś na końcu świata,
zdana na łaskę i niełaskę porywacza.
Czy przetrwasz?
Czy wrócisz
A co będzie, jeżeli się zakochasz??

Moja recenzja:
Opis jak dla mnie jak najbardziej kuszący, lecz myślałam, że z drugiej strony będzie to słodka historyjka o porwanej dziewczynie, która zakochuje się w swoim porywaczu.
Lecz myliłam się i to bardzo, ta książka ma swoją głębię i szokuje.

Życie szesnastoletniej Gemmy zmienia się diamentralnie. Nauczona żyć w hałasie i zgiełku Londynu, nagle musi nauczyć się żyć sam na sam z porywaczem na pustyni. A wszysko przez to, że nie miała jak zapłacić za kawę...Miała polecieć z rodzicami do Wietniamu, a poleciała bez swojej zgody z porywaczem na środek pustkowia.

Książka mnie szczerze zaciekawiła, ciekawa tematyka. Tyler- porywacz Gemmy, planował to porwanie od dawna, lecz nie chciał jej zrobić krzywdy.

Gemma jak na swój bardzo młody wiek, zachowała się bardzo dorośle, była silna. Próbowała uciekać, ale jej próby ucieczki spełzały na niczym. A Tyler pokazywał jej świat, jego świat...

Gemma powoli przełamuje lody z Tylerem, lecz czy można to nazwać wątkiem miłosnym, to szczerze wątpię, dopiero pod koniec coś tam zaczyna kiełkować ze strony Gemmy, bo Tyler od bardzo dawna był w niej zakochany.

Książka jest świetna, zaskakująca, nie wiemy jak sprawy potoczą się dalej, cały czas czytałam ją w niepewności.

Okładka nie podoba mi się, bo nie przepadam za różem, ale jest bardzo symboliczna. Te kajdanki z motylkami, nadają naprawdę świetny efekt.

"Uprowadzona" jest to debiut literacki Lucy Christopher, jestem bardzo ciekawa jej dalszych publikacji. Książka jest napisana w formie listu Gemmy do Tylera.


Koniec trochę mną wstrząsnął? Tak to dobre zdanie. Nagle marzenie Gemmy stało się dla niej koszmarem, to o czym tak wiele dni marzyła, spełniło się, lecz ona już tego zupełnie tak nie chciała, dlaczego wydarzyło się to właśnie w tym przełomowym, ale więcej nie powiem już ;-)

Ogólnie książka jest świetna, lecz nie jest to napewno lekka lektura. Trzeba ją spokojnie przeczytać i zastanowić się co tak naprawdę chciała nam przekazać autorka.

Chciałabym bardzo aby powstała dalsza część.

Moja ocena 9/10

Książkę przeczytałam dzięki uprzejomości Wydawnictwa Wilga. Dziękuję!

czerwca 18, 2011

(36) Julka na zakręcie

(36) Julka na zakręcie
Tytuł: Julka na zakręcie
Autor: Ewa Bylica
Seria: Julka, pies i reszta świata  (6 część)
Stron 135
Wydawnictwo Dolnośląskie
Opis z tyłu:
Julka postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami z całym światem i założyła w sieci blog. Od jakiegoś czasu dziewczyna ma wraże nie, że jej rodzina nie rozumie. Nie może pojąć, dlaczego mama i tata nagle przestali pozwalać jej na wiele rzeczy. Nawet brat jest przeciwko niej i wypaplał rodzicom o tym, jak całowała się z Antkiem. I żeby to chociaż była prawda... A jeśli chodzi o psy Julki, to tym razem spotkają na swej drodze bandę bezczelnych ślimaków.

Moja recenzja:
Każdy z nas ma jakieś problemy, Julka - bohaterka serii Julka, pies i reszta świata ma problemy z matematyką oraz z miłością..., a wszystko komplikuje się jeszcze bardziej po powrocie z wakacji. Dług u rodziców, problemy z uczuciami, czyli typowe problemy nastolatki. Julka prowadzi także bloga, ale nie wnosi on niczego wielkiego w tej części.

Pozostałych części tej serii nie czytałam, książka jest fajna miło się ją czyta, lecz nie jest to jakaś rewelacja. Jest to lekka lektura, bez żadnych zawikłań, zagadek, jest bardzo przewidywalna.

Czy przeczytam pozostałe części książki? Przeczytam jeśli będę miała okazję, ale nie będę się jakoś za tą serię uganiała.

Książka jest krótka, ale ma małe literki.

Okładka mi się podoba, bo osbiście bardzolubię zwierzęta, a dziewczyna która przytula psa , czyli powieściowa Julka, nie zajmuje na szczęście całej okładki.


Julka na zakręcie jest to książka lekka, nie zobowiązująca, wyszła spod pióra polskiej pisarki i stwierdzam, że polskie autorki są naprawdę utaletnowane.

Kiedyś uważałam tą książkę za rewelację, ale po prostu od tamtego momentu przeczytałam dużo lepszych książek, np.: Jeżycjadę, lecz gdy będę miała ochotę na coś lekkiego, to bardzo możliwe, że po nią sięgnę.


Moja ocena: 7/10

* * *
Postaram się, aby jeszcze dzisiaj pojawiła się recenzja "Uprowadzonej".

czerwca 16, 2011

(35) Stosiki nr 6

(35) Stosiki nr 6
Nazbierało się tego i własnych zakupów jak i książek od wydawnictw.
Najpierw własne zakupy  i książki otrzymane w prezencie. Są to książki na które złożyłam się z rodzicami z okazji urodzin.


Od góry:
1. Wakacje z piekła Cassandra Clare, Claudia Gray, Maureen Johnson, Libba Bray, Srach Mlynowski - zbiór opowiadań, z czasami fajnie sobie przeczytać jedno opowiadanie.
2. Bale maturalne z piekła Stephenie Meyer, Meg Cabot, Kim Harrison, Michele Jaffe, Lauren Myrace-  jak wyżej, ale głównie z powodu Stephenie Meyer i Meg Cabot
3. Randki z piekła Kim Harrison, Kelley Armstrong, Lori Handeland, Lynsay Sands- kolejne opowiadania :-)
4. Blask księżyca Rachel Hawthorne- seria Strażnicy Nocy pierwsza część, kocham książki paranormalne
5. Nów księżyca  Rachel Hawthorne- 3 część serii Strażnicy Nocy
6. Pełnia księżyca  Rachel Hawthorne- 2 część serii Strażnicy Nocy

2 stosik Moje nabytki:

Od góry:
1. Władca pierścieni  Bractwo pierścienia J.R.R. Tolkien- tyle już słyszałam o Tolkienie no i o Władcy pierścieni no i udało mi się nabyć pierwszą część za jedyne 6,50, nie mogłam się oprzeć
2. Nieśmiertelny Gillian Shields- opis bardzo zachęcający
3. Wyspa Nim Wendy Orr- książkę kupiłam, bo film oglądałam prawie trzy lata temu i bardzo mi się spodobał, zobaczymy co będzie z książką :-)
4. Wieczni Wygnańcy Cynthia Leitich Smith- anioły stróż zakochał w dziewczyny którą ma chronić, a za to ponosi karę

Teraz stosiki od wydawnictw:

Od góry:
Dziewczyny z Hex Hall Diable Szkło Rachel Hawkins- egzemplarz recenzenckie od wydawnictwa Otwartego, nie mogę się doczekać kiedy zacznę ją czytać.
Dziewczyny z Hex Hall Rachel Hawkins- jak wyżej
Zmorojewo Jakub Żulczyk- od księgarni Matras
Trupia główka Laurell K. Hamilton- jak wyżej, a chciałam 9 książek a dostałam dwie :-( Ale dobre i to
Starszyzna Kobiet Radzi Świata Carol Schaefer- od wydawnictwa Biały Wiatr

Kolejny od wydawnictw:

Od góry: 
1. Przygoda ma kolor niebieski Renata Piątkowska- od wydawnictwa Bis
2. Okup drapieżców Emily Damand- od wydawnictwa Wilga, podobno jest to świetna powieść fantastyczna, przekonamy się :_)
3. Drżenie Maggie Stiefvater- chłopak zamieniający się w wilkołaka, bardzo fajnie się zapowiada, no i jest to niezłe tomisko, jak wyżej
4. Hyperversum Cecilia Randall- od wydawnictwa esprit, podobno niesamowicie wciąga, czuję, że rzeczywiście tak będzie.

Książki piękne, jestem z nich bardzo zadowolona. Tylko gdzie ja je pomieszczę?, już dostawiłam kolejny regał, ale i tak się nie mieszczą. 


Za wszystkie książki bardzo dziękuję!

czerwca 14, 2011

(34) Koralina

(34) Koralina
Tytuł: Koralina
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo MAG
Stron 181
Opis z tyłu:
W nowym mieszkaniu, do którego Koralina przeprowadziła się z rodzicami, jest dwadzieścia jeden okien i czternaścioro drzwi. Trzynaścioro z nich otwiera się zwyczajnie, czternaste zaś są zamknięte na klucz. Za nimi znajduje się tylko ściana z cegieł - przynajmniej do dnia, w którym Koralina otwiera je i odkrywa przejście do innego domu, który na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od jej własnego. Ale pozory mylą...

Moja recenzja:
Książka miałam już od bardzo dawna, zawsze kiedy się zabierałam za jej czytanie było późno, ciemno i tak dalej. Jest to baśń z elementami grozy, która naprawdę potrafi przyprawić o gęsią skórkę.
Opowiada historię Koraliny, która przeprowadza się z rodzicami do nowego domu, a ta znajduje zamknięte drzwi, ale matka daje jej klucz, a ona przez nie przechodzi i musi się zmierzyć z niebezpieczeństwami ze strony drugiej matki.

"Koralina" mnie wciągnięła jak i przyprawiła o gęsią skórkę i to be powodu wyobraźcie sobie ze znajdujecie się tak jakby w innym świecie, a kobieta która uważa się za Waszą drugą matkę, chce Wam przyszyć zamiast oczu guziki. Jak byście na to zaeragowali? ;-)

Pomysł na książkę był naprawdę bardzo fajny i został dobrze wykorzystany, książka jest krótka, ale lepiej chyba żeby była krótka a fajna, niż przeraźliwie długa i nudna.

Karolina jest dzieckiem, nie ma nawet dziesięciu lat, ale jest osobą niezwykle odważną mającą szczęście, odwagę i rozsądek- wie jak sobie poradzić w kryzysowych sytuacjach.


Pierwsza z okładek jest to okładka filmowa, a od razu zaznaczam, że filmu nie oglądałam, jedynie zajawki które jeszcze bardziej przerażay niż książka. A druga jest to okładka zwykła polska, która osobiście bardziej mi się podoba, lecz okładek polskich jest kilka. Ilusracje w wersji książki filmowej spodobały mi się, przyprawiały o jeszcze większą gęsią skórkę.

Na podstawie książki powstał film "Koralina i tajemnicze drzwi".

Jeśli macie ochotęna przeczytanie powieści grozy przeznaczonej dla młodego jak i starszego czytelnika, to właśnie "Koralina" taka jest, pojawia się w książce także piękny wątek przyjaźni między kotem a Karoliną

Moja ocena 10/10

czerwca 14, 2011

(33) Pierwsza notka informacyjna

(33) Pierwsza notka informacyjna
Już ponad tydzień jak nie pojawiła się żadna nowa notka, po prostu teraz zaliczałam zaległe sprawdziany, broniłam swoich ocen, podwyższałam je i tak dalej, ale też coś osiągnęłam- zostałam laureatką trzeciego stopnia w Oxfordzie Matematycznym (88/100 punktów) Obecnie jestem w połowie książki "Uprowadzona" i "Zaginiona księga z Salem", jeśli dobrze pójdzie jutro pojawi się stosik i być może recenzja "Uprowadzonej". Oceny obroniłam i wyszła średnia 5.09 i wzorowe zachowanie, oraz osiągnięcia w różnych konkursach o czym napiszę po 22 czerwca jeśli nadarzy się taka okazja. Od 7 czerwca mam już 12 lat i dziękuję bardzo za życzenia i wogóle za to, że czytacie mojego bloga, a na bloga było już prawie 4 tysiące wejść. Dziękuję!  Postaram aby notka pojawiła się jak najszybciej. Też miałam lekki zastój z czytaniu z powodu nerwów, jakie dostanę oceny itp.: Jeszcze codziennie próby pocztu sztandarowego...i stanie na baczność codziennie przez godzinę, ale 22 czerwca postoję sobie tak z cztery godziny, jak nie więcej....w końcu raz się żyje ;-)

czerwca 06, 2011

(32) Ognista

(32) Ognista
Tytuł: Ognista                           
Seria: Ognista (1 część)
Autor: Sophie Jordan
Wydawnictwo Bukowy las
Stron 310
Napisane z tyłu:
Jacinda tęskni za wolnością i buntuje się przeciw oczekiwaniom innych. Gdy łamie najświętszą regułę swojej wspólnoty, o mało nie kończy się to tragicznie. Piękny nieznajomy daruje jej życie, mimo że poluje na takich jak ona. Jacinda jest bowiem dragonką – potomkinią smoków, mającą zdolność do przybierania ludzkiej postaci. Zmuszona wraz z rodziną do ucieczki i zaszycia się w świecie ludzi, Jacinda usiłuje dostosować się do nowego otoczenia. Marzy o Willu, zachwycającym i jednocześnie trudno osiągalnym chłopaku. Will i jego krewni są myśliwymi, których za wszelką cenę powinna unikać. Smocza natura Jacindy powoli usycha, a jeżeli umrze, pozostanie jej tylko życie w ludzkim wcieleniu. Dragonka stara się zrobić wszystko, by temu zapobiec. Nawet jeżeli oznacza to zbliżenie się do najgroźniejszego wroga. 
Moja recenzja:
Po przeczytaniu "Ognistej" czuję pewnego rodzaju niedosyt. Ale nie mam na myśli tego, że spodziewałam się po tej książce czegoś więcej, lecz chodzi o niedosyt po tym jak szybko skończyłam ją czytać.
Ale na szczęście następna część pojawi się w USA 6 września 2011r., potem czekać tylko na tłumaczenie :-)

Smoki kojarzą nam się ze złymi stworzeniami, lub z obrońcami ziemi. A tu występują mityczni potomkowie smoków którzy mogą przywierać kształt człowieka, coś nowego prawda? ;-)

Jacinda jest jedną z dragonek, pewnego dnia łamie bardzo ważną regułę swojej wspólnoty i przychodzi jej za to gorzko zapłacić. Czy odnajdzie się w świecie zwykłych ludzi? Czy da się ponieść miłoścido myśliwego, myśliwego, który poluje na jej rasę - na dragony.

Sophie Jordan autorka tej powieści już od wczesnych lat swojego życia snuła opowieści o smokach, wojownikach i księżniczkach.
Jest autorką romansów historycznych, obecnie całą swoją uwagę skupia na serii o Jacindzie.

Uwaga!!!Trwają prace nad adaptacją filmową "Ognistej".

Tyle jest opowieści o wampirach, aniołach i wilkołakach. A z opowieścią o dragonach spotkałam się po raz pierwszy i nie spodziewałam się po "Ognistej" niczego specjalnego, nie spodziewałam sę także, że przypadnie mi aż tak do gustu. Choć zapowiadało się na coś innego.

"Ognista" wciągnięła mnie nie samowicie, gdy tylko zaczęłam ją czytać, to nie można mnie było od niej oderwać.

Jacinda może przywierać ludzką postać, dlatego w mieście do którego ucieka z rodziną chodzi do liceum.
Super jest to, że w książce istnieją tak jakby dwa światy. Ten jej świat paranormalny oraz zwykłe liceum i zwykli nastolatkowie - przynajmniej w większości.

Jacinda ma siostrę bliźniaczkę Tamrę. Z wyglądu są jak dwie krople wody, ale z charakteru są zupełnie inne.
Kiedyś były ze sobą bardzo zżyte, ale wszystko się zmienia gdy Jacinda przechodzi przemianę, a Tamra nie, wtedy się "rozdzielają".

Jacinda wydaje się być egoistyczną osobą, ale wcale taka nie jest, kiedy komuś z jej otoczenia dzieje się coś złego to zawsze stawia w jego obronie.

Chodź Tamra i Jacinda nie są papużkami nierozłączkami, to i tak zawsze sobie pomagają.
Tamra wydaje się być modnisią, którą najbardziej obchodzi zdanie innych, ale tak wcale nie jest, po prostu w końcu ona może dostać coś od życia, a nie tylko jej siostra, więc chce z tego korzystać póki się da.
A wątek romanrtyczny bardzo mi się spodobał. Will jest naprawdę zakochany w Jacindzie i każde jej odrzucenie sprawia mu wielki ból, a trochę tych odrzuceń jest. Jest gotowy zrobić wszystko aby tylko z nią być.


Sama Jacinda nie jest zbyt pewna swoich uczuć i ciągle ma wątpliwości.
Choć książka jest napisana w czasie teraźniejszym to i tak jest świetna.
Koniec daje wielki przedsmak przed następną częścią serii.
Okładka mnie zachwyciła - twarz rudowłosej dziewczyny z pojawiającymi się łuskami na jej twarzy.

"Ognista" wciąga, ekscytuje i napawa nadzieją, że wszystko dobrze się skończy. Oby tak było. W pewnych momentach doprwadza do płaczu z powodu bezsilności. 
Moja ocena 10/10, a nawet więcej.
Dziękuję serdecznie za przeczytanie książki Wydawnictwu Bukowy Las!
* * *
Niedługo pojawi się stosik, bo każdego dnia przybywa mi książek, z powodu moich jutrzejszych urodzinek będę mogła już spokojnie napisać, że mam 12 lat :-)
Pozdrawiam!

czerwca 04, 2011

(31) Legendy miejskie

(31) Legendy miejskie
Tytuł: Legendy miejskie
Autor: Mark Barber
Wydawnictwo RM
Stron 336
Opis z tyłu: 
Czy legendy miejskie to tylko niewinne opowiastki, będące wyrazem współczesnego folkloru? A może czai się w nich coś o wiele głębszego, mrocznego i przerażającego? To pierwsza książka na polskim rynku, która odkrywa prawdę tkwiącą u podłoża współczesnych mitów. Ta fascynująca książka przybliży setki legend miejskich znanych w niemalże każdym zakątku świata - począwszy od opowiadanych przy ognisku historii w stylu klasycznego horroru, często mrożących krew w żyłach, przez zabawne opowieści o ludzkich słabościach, po mity odzwierciedlające lęki współczesnego świata. Legendy typowo polskie dodał znawca popkultury, dziennikarz Gazety Wyborczej, Wojciech Orliński. Skąd wzięły się legendy miejskie i dlaczego historie znane od lat nie tracą na popularności? Czy wszystkie współczesne mity stworzono w celach propagandowych bądź marketingowych? Jeśli nadal wierzysz w czarną wołgę krążącą ulicami miast, koniecznie przeczytaj tę książkę!
 Moja recenzja:
Odkąd tylko pamiętam zawsze lubiłam słuchać różnych opowieści mrożących krew w żyłach i różnych legend. Więc kiedy trafiła mi się okazja, aby przeczytać tą książkę, to wzięłam ją bez wahania

.Tyle jest tych opowieści, legend i różnych tego typu.
 Ciągle krążą wokół nas, wszędzie gdzie się znajdziemy.
Legendy miejskie jest to zbiór zabawnych, kryminalnych i wiele, wiele innych opowiastek. Znajduje ich się tam ponad sto!
Opowieści zawarte w tej dosyć grubej książce potężnie oddziaływują na człowieka. 
W jednym momencie się śmiejemy, a w drugim obgryzamy paznokcie ze strachu.
Książka jest za razem lekka, przez zdania jakie się w niej znajdują np.:

"Można powiedzieć, że wersja  tej historii znajduje się w najpopularniejszej książce (nie, nie mam na myśli Harry' ego Pottera , lecz Biblię)." *
lub:

"Fakt, że duch wydaje się być tak rzeczywisty, czyni tą legendę jeszcze bardziej poruszającą. To nie jest duch ze Scooby Doo, który ostatecznie okazuje się być profesorem z prześcieradłem na głowie."*

Jest wiele zdań tego typu, oraz takie w jakiej książce lub filmie znalazła się dana legenda. To wszystko bardzo rozluźnia.


Okładka jak dla mnie może być, przed każdą legendą znajduje się rubryczka np.: z pochodzeniem danej legendy. Oprócz treści legendy, znajduje się "Śledztwo" i "Na koniec...". A co w nich jest to przekonacie się, jeśli przeczytacie tą książkę. Ale jedno wam powiem, a raczej napiszę są to mdz. innymi ich wyjaśnienia. Czasami znajdują się dwie lub więcej wersje danej legendy, a mi w zupełności wystarczała jedna.

Przed każdą częścią książki znajdują się świetne wstępy, które powodują, że chcemy czytać dalej.

Moja ocena 9/10

*Miejskie legendy str. 32
*Miejskie legendy str. 33

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa RM Serdecznie dziękuję!

czerwca 04, 2011

(30) Słup soli

(30) Słup soli
Tytuł: Słup soli
Autor: Elżbieta Zubrzycka
Wydawnictwo GWP
Stron 50

Opis z tyłu:
Pewnego dnia po lekcjach spostrzegłem, że Guz znalazł sobie kolejną ofiarę - nowego ucznia w szkole. Najpierw kazał mu oddać pieniądze, a potem popychał go i poszturchiwał. Stałem jak słup soli. Rozejrzałem się wokoło. Było nas kilkunastu. Wszyscy zamarli w bezruchu i patrzyli na poczynania Guza bez mrugnięcia okiem. Potrafiłem myśleć tylko o jednym: "Ja też jestem nowy. Czy będę następny?" 

Guz jest silny i popiera go wielu kolegów ze starszych klas. Chłopcy, którzy obserwują jego poczynania, boją się zaprotestować, gdyż obawiają się zemsty. Nie chcą stać się następnym celem ataków Guza. Każdy z nich myśli, że jest sam i w pojedynkę nie da rady silniejszemu. 

Ale wreszcie chłopcy postanawiają działać wspólnie. Z zaskoczeniem odkrywają, jak wielu spośród nich nie akceptuje dręczenia. Przekonują się, że stanowią wielką siłę. Nie chcą jednak nikogo bić. Czy uda im się przeciwstawić dręczycielowi bez stosowania przemocy? 



Moja recenzja:


Tak dużo słyszy się teraz o przemocy w szkole, na ulicy i nie tylko. Przemoc zdarza się już w...przedszkolu. A dzieci wtedy stoją i nie reagują, nawet jeśli są osobami na których ta przemoc jest skierowana. Ludzie boją stanąć w obronie słabszego i postawić się, boją się, że i im się dostanie, że to nad nich się odbije, tak samo postępują w większości przypadków osoby dorosłe. A takie zachowanie dodaje tylko oprawcy pewności siebie i poczucia bezkarności, przez to jego nękanie staje się coraz silniejsze, bo chce pokazać na co go stać.  A czasami po prostu myśli, że obserwatorzy jego nękania to pochwalają. O tym właśnie jest ta książka.


Bardzo lubię książki psychologiczne, poradniki itp.: Z jednej strony dlatego, że w domu mam ich bardzo dużo, z racji tego, że moja mama jest psychologiem/pedagogiem. Sama lubię zastanawiać się nad zachowaniami innych ludzi. 


Do książki przyciągnęło mnie wszystko: okładka, tytuł, opis, ale najbardziej te dwie pierwsze rzeczy. Coś mi one mówiły, ale dopiero przyjaciółka mnie oświeciła. Była , a raczej miała być to nasza lektura w trzeciej klasie, lecz nie mogłam jej nigdzie dostać, i tak po prawie trzech latach wpadła w moje ręce. 


Książka opowiada krótką historię o pewnym chłopaku, oraz jego kolegach, którzy stoją jak przysłowiowy słup soli, gdy chłopak z ich szkoły jest dręczony, przez Guza- postrach szkoły. 


Opowieść pani Elżbiety pokazuje jak się w takiej sytuacji zachować, jak pomóc drugiej osobie jak i sobie. Dodaje także odwagi. 




"Słup soli" także świetnie pokazuje jak powstrzymać dręczyciela, jak się do niego odnosić. I jak się w takich sytuacjach zachowywać. 


Osobiście z dręczenie w szkole typu bicie, się nie spotkałam i mam nadzieję, że to nigdy nie nastąpi. Ale z wyśmiewaniem się spotykam i to aż za często, uważam, że osoba w ten sposób dręczona powinna powiedzieć o tym komuś dorosłemu, a dręczyciela krótko mówiąc olać! Nie pokazywać mu, że robi to na niej jakiekolwiek wrażenie. 


Według mnie każdy uczeń powinien posiadać tą książkę lub tego typu. Powinno być takich książek jak najwięcej.


Ilustracje zbytnio mi się nie podobają, no ale takie jest moje zdanie. 


Moja ocena 9/10


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa GWP Serdecznie dziękuję!



czerwca 03, 2011

(29) Żaba

(29) Żaba
Tytuł: Żaba
Autor: Małgorzata Musierowicz
Wydawnictwo Akapit Press
Strony 215

Moja recenzja:

Małgorzata Musierowicz jest bardzo ciepłą osobą, zresztą tak samo jak jej książki, które zostały przetłumaczone nawet na język japoński.
Żaba jest to 16-nasta część Jeżycjady, w której nie zaczytuje się tylko młodzież.

Główną bohaterką  " Żaby" jest Hildegarda, która ma nie małe kłopoty z braćmi, a szczególnie z jednym z nich, który będzie miał dziecko z Różą, ale ją zostawia. Żaba jest to przezwisko Hildegardy, lecz nie jest ono wcale obrażliwe. Rozwija się tu także wątek miłości między Laurą- siostrą Róży a Wolfim- bratem Żaby. A Żaba jeszcze nie wie,  że poznała swoją miłość.

W tej części pojawiła się moja kochana Aurelia ("Opium w rosole") jako polonistka jest postacią bardzo ciepłą. Chociaż brakowało mi Dmuchawca.

Gdybym miała wybrać którą rodzinę wolę Shoppe ( rodzina Hildegardy),  czy Borejków (rodzina Róży), to wybrałabym zdecydowanie rodzinę Borejków, ponieważ są tacy ciepli i zjednoczenie, a państwo Shoppe są tacy oschli.

W jeżycjadzie bardzo mi się podoba to, że każdy tom opowiada o kilku rodzinach naraz, które zawsze są ze sobą w jakiś sposób powiązane.


Okładka autorstwa Małgorzaty Musierowicz oczywiście bardzo mi się podoba, jak każda okładka i ilustracja jej wykonania.

Książka jest ciepła, optymistyczna i momentami bardzo zabawna, co w życiu każdego jest bardzo potrzebne.

"Żaba"  jest do czytania w każdym wieku. Piękne jest w niej także to,  że w pełni oddaje prawdziwe życie, co nie jest wcale takie łatwe.
Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń.

Moja ocena: 10/10