maja 16, 2015

(358) Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji.

Tytuł: Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji.
Autor: Anna Wojtacha
Wydawnictwo Znak
Stron 300

„Widzisz, Rosja to jest pewien stan umysłu (…)”
Anna Wojtacha, „Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji.”

Rosja i mentalność jej obywateli to obecnie można powiedzieć temat „na czasie”. Rynek wydawniczy już od pewnego czasu przeżywa wielkie „bum” w tym kierunku. Jedną z pierwszych książek przedstawiających spojrzenie obywateli rosyjskich na władzę Putina i życie w Rosji jakie było dane mi jak dotychczas poznać jest książka polskiej korespondentki wojennej, Anny Wojtachy pt.”Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji”. Zainteresowana tym innym światem jakim jest Rosja z chęcią sięgam po tego typu książki, jednak nie każdą czytało mi się tak przyjemnie jak tą. Anna Wojtacha pisze szczerze i bardzo często osobiście, pokazując także swoje życie. Przedstawia różnych bohaterów, opowiada różne historie. Ale osią historii każdej z nich jest Rosja – pewien stan umysłu.

Anna Wojtacha to kobieta odważna. Poszukuje ludzi w sytuacjach ekstremalnych, a w Rosji takich nie brakuje. Może to stąd bierze się jej sympatia do tego kraju? Do tego narodu? W swojej książce przedstawia kilka historii, historie kilku ludzi, którzy przed kadrem kamery z pewnością nie powiedzieli by tego co wyznali polskiej korespondentce. Snajper Specnazu, budowniczowie rurociągu Gazpromu, kombatant czeczeńskiej wojny, bezdomny z Ułan Ude i moskiewska prostytutka to tylko niektórzy bohaterowie historii opowiedzianych przez panią Annę. A jednak przede wszystkim jedna z tych historii dodaje tej książce rumieńców...

Czy książka – zbiór opowieści z Rosji może mieć w sobie trochę pikanterii? Oczywiście, że tak. Wspomniany już wcześniej snajper Specnazu to partner Anny Wojtachy. Poznajemy burzliwą historię ich związku, jednak jest to dopiero początek. Ta trudna historia miłosna pomimo tego nie dominuje w tej powieści. Pojawia się na wstępie, żeby pewne rzeczy potem wytłumaczyć. Jednak jest to po prostu jedna z kilku historii, które pani Wojtacha przedstawia. Co jednak nie zmienia faktu, że rumieńce momentami mogą się pojawić podczas czytania tej książki, ale to mnie wcale nie dziwi. Książka „Zabijemy albo pokochamy...” to bowiem bardzo szczery, osobisty obraz tego jak autorka widzi Rosję i jak widzą ją inni.

Anna Wojtacha nie boi się w swojej książce szczerości. A jak wiadomo szczerość nie zawsze bywa czymś miłym. Nie brak więc w tej książce tez Rosjan z którymi statystyczny Polak się nie zgodzi. Nie brak także przekleństw oraz dużej ilości wódki. Nie brak więc w niej także relacji ze spotkań (niemiłych) Anny Wojtachy ze służbami rosyjskimi. Pani Anna to kobieta z pazurem i czułam to podczas czytania przez całą książkę. Jednak pomimo swojego pazura jest także kobietą niesamowicie szczerą i wbrew pozorom wrażliwą – nie upiększa swoim myśli ani słów. Mówi i pisze to co myśli.

„Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji” to książka przez którą chce się jeszcze więcej Rosji. To po prostu inny świat choć taki bliski. Inna kultura i mentalność. Anna Wojtacha nie jest fanką Putina, ale jest za to świetną obserwatorką... w dodatku potrafi wyciągać z Rosjan ich odczucia i poglądy na temat życia w Rosji. Rosjanie są dla mnie narodem niezwykle interesującym, a w dodatku jakiego autora książki na temat Rosji bym nie czytała to mam wrażenie, że w słowach Rosjan zawsze pojawia się ta sama nuta. Odczucia mają oczywiście różne, ale łączy ich jedno. Wszyscy są bardzo mocno związani ze swoim narodem. Nieważne czy uważają, że dzieje się dobrze czy źle. Oni czują prawdziwą więź ze swoją ojczyzną.

Pani Wojtacha pisze jak już to podkreśliłam szczerze, a w dodatku językiem bardzo przystępnym dla czytelnika. Nie brak tu w końcu nawet romansu czy sensacji. To nie są suche opowieści. To są opowieści, które są przesycone emocjami – tak samo bohaterów jak i autorki tej książki. Niesamowicie żywe postacie spowodowały, że jeszcze długo po przeczytaniu tej książki o nich myślałam. Na szczęście pani Wojtacha nie pozostawia nas w niewiedzy jeśli chodzi o dalsze losy bohaterów. Oczywiście w stopniu w jakim jest to możliwe.

„Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji” to książka dzięki której jestem jeszcze bardziej zafascynowana Rosją. To książka świetnie napisana, a w dodatku niesamowicie wciągająca. Ot, taka na jeden wieczór, jeśli ma się czas. Książka, która mnie urzekła. Z tych wszystkich powodów chciałabym Wam ją serdecznie polecić. Nie tylko osobom zainteresowanym Rosją, ale także osobom, które mają ochotę poznać historie innych ludzi. To książka w której myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Co więcej mam nadzieję, że nie jest to ostatnia publikacja pani Anny Wojtachy...


Moja ocena: 8+/10 Rewelacyjna z plusem!

Za możliwością zapoznania się z książką „Zabijemy albo pokochamy...”serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak!

7 komentarzy:

  1. Rosja to kraj, który chyba ciekawi każdego. Zachęciłaś mnie tym bardziej, że napisałaś, że znajdę w niej emocje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem przekonana co do tej pozycji, choć Rosja mnie intryguje. Jeszcze muszę się zastanowić
    http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo plusów-poszukam i przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciąż gdzieś mi ta książka wyskakuje i choć mam ochotę sięgnąc, to jakoś mi nie po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio Rosja książkowo (i nie tylko) jest na TOPie, więc na pewno się rozejrzę za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po Twojej recenzji bardzo chętnie zapoznam się z tą ksiażką, pomimo początkowego dystansu :>

    OdpowiedzUsuń
  7. zaintrygowałaś mnie tą pozycją,gdyż od zawsze interesuję się Rosją,kulturą wschodu i wszystkim co dzieje się za naszą wschodnią granicą...
    bardzo chętnie sięgnę po tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń