lipca 06, 2015

(372) W butach Valerii

Tytuł: W butach Valerii
Cykl: Valeria (#1)
Autor: Elisabet Benavent
Wydawnictwo Literackie
Stron 430

"- Valeria...
- Tak? 
- Czy posunąłbym się za daleko, gdybym zaprosił cię na lampkę wina jutro wieczorem? 
- Tak. 
- Rozumiem... - Spuścił głowę i włożył ręce do kieszeni. 
- Lepiej w czwartek. "
Elizabeth Benavent, "W butach Valerii" 

Kiedy na dworze upał nie mam siły sięgać po absorbujące i powiedzmy... bardziej wymagające książki. Z tego właśnie powodu zdecydowałam się sięgnąć po miłą, zabawną i wciągającą książkę pt. "W butach Valerii". Książkę, która porwała mnie na kilka godzin i spowodowała, że na mojej twarzy przez kilka godzin utrzymywał się banan. I to jaki szeroki! Ale w sumie czemu tu się dziwić? Historia Valerii jest urzekająca, urocza i zabawna, choć nie zawsze wesoła. Dawno żadna powieść mnie tak nie zelektryzowała... Pani Elisabeth Benavent pisze bez zahamowań. Oj, tak... nie brak w tej książce brudów, czasami szokujących zdań i erotyzmu. Autorka pisze odważnie i z polotem, niektóre teksty są rozbrajające, niejeden raz roześmiałam się w głos. No i przyznajmy... to książka bardzo barwna, momentami aż przekoloryzowana, ale to nie przeszkadzało mi ani trochę!

Główną bohaterką powieści rozpoczynającej cykl pani Benavent jest Valeria. Niespełna trzydziestoletnia kobieta, mężatka i pisarka pisząca książki o miłości. Kobieta po sukcesie jej debiutanckiej powieści czuje niemoc pisarską. Z pewnej siebie kobiety, pełnej seksapilu staje się typową kurą domową, w porozciąganych koszulkach i spodniach, nieuczesana i nigdy nie pomalowana. Mieszka w Madrycie i jak jej się zdaje kocha swojego męża Adriana. Zdaje jej się tak do momentu aż poznaje Victora i na nowo zaczyna odkrywać siebie samą. Przekonuje się, że jeszcze może czuć się kochana i pożądana. Valeria staje przed trudnym wyborem... zostać przy starym nieszczęśliwą czy stać się przy nowym szczęśliwą? Ma trzy przyjaciółki: Nereę, Carmen i Lolę. Wszystkie cztery są zupełnie różne. Demon seksu, kobieta poukładana w każdym najdrobniejszym szczególe, osóbka poszukująca prawdziwej miłości... Elisabet Benavent pokazała przyjaźń, której każdemu życzę. Przyjaźń pomimo różnic, natłoku zajęć. Przyjaźń, która potrafi przetrwać burze. Te kobiety nie pochwalają nawzajem wszystkich swoich zachowań, ale mimo to zawsze mogą na sobie polegać. 

"W butach Valerii" to książka, która wygrywa między innymi świetnymi, prawdziwymi bohaterami. Oczywiście... dziewczyny mogę się wydawać momentami przebarwione, ale jakby się tak na tym głębiej zastanowić to chyba każdy z nas zna takie "ziółka". Jedną z moich ulubionych bohaterek bez wątpienia stała się Lola, która jest postacią zupełnie bezpardonową. To kobieta, która nie zna czegoś takiego jak "tematy tabu". Bawi się seksem w działaniu i w mowie. Jednak myślę, że to właśnie w buty Valerii większość czytelniczek może wejść. W postać kobiety poszukującej szczęścia i spełnienia. Niepewnej jednak w kwestii tego czy na nie zasługuje... 

Książka Elisabeth Benavent to także powieść skrząca się erotyzmem. Erotyzmem, ale w niczym niepodobnym do erotyzmu pojawiającego się w Grey'u. Choć muszę przyznać, że momentami robi się bardzo pikantnie. Ten erotyzm jest także momentami bardzo hm... zabawny. Mimo to mam jedno zastrzeżenie. Określenie pożądania u kobiety zdaniem "majteczki zaczęły piszczeć z radości"... Muszę to jakoś komentować? Myślę, że to w sumie jedynie zastrzeżenie jakie mam do całej książki. A tak poza tym ekscesem to autorka pozytywnie mnie zaskoczyła. Jak się już pewno domyślacie w dziele pani Benavent pojawiają się "sceny". Nie są one jednak pod żadnym względem gorszące. Tym bardziej, że autorka nie bombarduje nas nimi na każdej stronie, a jakby się nad tym głębiej zastanowić to tych scen jest tylko kilka... reszta to  jedynie gadanie o tym ;) 

Autorka serii "Valeria" pisze niesamowicie lekko i porywająco. W jej powieści nie ma żadnych granic. W swojej niesamowicie lekkiej i wciągającej powieści zahacza, a nawet zatapia się w tematy i dylematy ważne. Przez stworzenie bohaterów z krwi i kości -  z wadami i zaletami ukazała obraz kilku sylwetek. A jak sylwetki to i kilka postaw wobec życia, związków, seksu, miłości, pracy i nie tylko... Może tym zdobyła na świecie tysiące czytelniczek? Dużym plusem jest fakt, że to książka niezwykle wyważona. Znajdziemy w niej namiętność, miłość, przyjaźń, a nawet problemy w pracy... to obraz cząstki społeczeństwa. 

"W butach Valerii" to książka, która mnie uwiodła. Choć nie była to miłość od pierwszego wejrzenia / pierwszej strony powieści. Nie mogę jednak Wam się nie przyznać do tego, że po skończeniu lektury tej książki jestem już wielką fanką Valerii oraz jej przyjaciółek i ich perypetii. Jeśli szukacie lektury idealnej na upalny, letni dzień to jestem pewna, że dobrym wyborem i dla Was może się stać książka "W butach Valerii". Jeśli po nią sięgniecie to życzę Wam, żeby oczarowała Was choć w połowie tak mocno jak mnie. Mam nadzieję, że i Wy odkrycie jej urok i polot, którego ma w sobie pełno, a przede wszystkim, że będziecie się bawić i szczerzyć podczas jej czytania tak jak ja! Teraz pozostaje mi już tylko czekać na kolejne części serii...

Moja ocena: 8+/10 Rewelacyjna z plusem!

Za możliwość poznania perypetii Valerii serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu!

4 komentarze:

  1. Czytałam ją już jakiś czas temu i muszę przyznać że mi też się podobała :). Ot taka lekka i przyjemna lektura, idealna na odstresowanie i poprawienie humoru :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to bardzo lekka i napisana z humorem lektura. Takich mi teraz trzeba :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczynając lekturę tej książki miałam do niej duży dystans, ale po prostu zachwyciła mnie od pierwszej strony. Jest niesamowicie lekka, ironiczna, bezpośrednia i zabawna w sposób idealnie wpasowujący się w mój gust. Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów, bo będą dla mnie lekturą obowiązkową!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że tak entuzjastycznie odebrałaś tę książkę, bowiem kilka dni temu i ja dostałam ją w prezencie. Zatem jak tylko znajdę wolną chwilę to od razu wezmę się za czytanie.

    OdpowiedzUsuń