października 31, 2015

(403) Wariaci czy pozytywni zapaleńcy? Słów kilka o "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów"

Tytuł: Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów.
Cykl: Busem przez świat. (#2)
Autor: Karol Lewandowski
Wydawnictwo SQN
Stron 334

"Młodość powinnam minąć na podróżowaniu. Dlaczego? Bo później zabraknie na nie czasu."

Karol Lewandowski, "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów"

Jedni mówią o tym, że chcieliby podróżować, zrobić coś szalonego, zwiedzić Amerykę... Jedni o tym mówią, a drudzy to robią. Jak się pewnie domyślacie autor "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów" wraz z grupką swoich znajomych należy bez wątpienia do tej drugiej grupy. W dodatku sposób na realizację swoich marzeń wybrali dosyć nietuzinkowy... odrestaurować stary bus? Zdobyć w zaskakująco szybkim tempie wizy i inne potrzebne dokumenty? Przemierzyć Amerykę wydając codziennie nie więcej niż 8 dolarów? Zebrać zgraną grupkę i się nawzajem nie pozabijać żyjąc na bardzo małej przestrzeni starego busa? Nie ma problemu! No właśnie, że problem jest... Stąd też pytanie: wariaci czy pozytywni zapaleńcy? Mimo wszystko obstaję przy tej drugiej wersji. 

"Ameryka za 8 dolarów" to kolejna podróż pana Karola Lewandowskiego jednak już w składzie innym niż podczas pierwszej wyprawy o której możemy przeczytać w "Busem przez świat" (moja recenzja). Nie zapominajmy o tym, że choć ich wyprawy to wyprawy jak z marzeń to jednak ich bohaterowie żyją w realnym świecie w którym muszą się uczyć, pracować i mają wiele zobowiązań. Mimo tego i ekipa wyprawy do Ameryki jest grupką niezwykle sympatyczną (a przynajmniej tak ich przedstawia autor). Karol - pomysłodawca i organizator, Alex  - jedyna dziewczyna w ekipie, Paziu - zapalony myśliwiec, Zysiek - autor bloga o piwie i Wuja - zapalony ornitolog. Jak widzicie to bardzo różnorodna grupa, ale na szczęście mimo sprzeczek zazwyczaj potrafią wypracować kompromis.

Na hasło "Ameryka za 8 dolarów" większość osób stwierdzi "niemożliwe", I te osoby będą mieć po części rację. Bohaterom tej książki podróżniczej rzeczywiście udaje się zwiedzić Amerykę za 8 dolarów dziennie, jednak jest to możliwe jedynie ze względu na życzliwość, którą okazują im ludzie. Czy to przez ich bloga, czy przez kontakty z poprzednich podróży czy też przez ich dosyć ekstrawagancki środek transportu. Widzicie... ważny jest fakt, żeby nie podchodzić do tej książki z zamiarem: O! Dowiem się jak wydawać podczas podróży po Ameryce maksymalnie 8 dolarów dziennie. Z takim podejściem nie wyniesiecie z tej książki nic dobrego... no może poza małym bonusikiem, ale o tym na końcu.

Uczestnicy tej podróży spotykają się z niezwykłą serdecznością ludzi, poznają wielu ciekawych ludzi na każdym kroku spotykają się z tym jak ludzie potrafią być pomocni. W swojej podróży nie są sami. Cały czas wiele, naprawdę wiele ludzi trzyma kciuki za powodzenie ich podróży, chociaż nie wszyscy wierzą, że uda im się dokonać tego co sobie założyli. Co więcej idea ich wypraw staje się coraz bliższa nam wszystkim. Kto wie? Może za kilka lat ktoś z Was pojedzie na wyprawę Busem przez świat. Blog projektu cały czas działa... i czeka na ochotników na wyprawy, nawet na te które odbędą się za kilka lat. Myślę, że biorąc pod uwagę dystanse szczególnie mechanicy zawsze mile widziani ;)

Ale wróćmy do tematu głównego... czyli książki. Karol Lewandowski opisuje przygotowania i samą wyprawę po Ameryce. Jak zwykle - dużo się działo! Czasami są to opowieści krótkie i zwięzłe, bowiem nie jest to dziennik podróży, a raczej taki pamiętnik. Stąd też mamy możliwość poznać przede wszystkim te wydarzenia, które mogą nas najbardziej zainteresować. Żeby to jednak była książka rzetelna autor umieszcza w niej także mapy, porady dla podróżników, spisy tego co biorą w podróż, jakie dokumenty muszą załatwić (warto jednak pamiętać, że w tym zachodzą delikatne zmiany!) no i oczywiście w książce pojawiają się zdjęcia, co jest niesamowicie przyjemnym dodatkiem.

Tak. Uczestnicy podróży przez Amerykę to bez wątpienia po prostu pozytywni zapaleńcy. A Karol Lewandowski to postać, która potrafi w dodatku dobrze pisać o tym co wciela w życie. "Busem przez świat" to naprawdę dobra książka zachęcająca do podróżowania. Na całe szczęście nie jest to tylko obraz rozmów, tego co zobaczyli, ale także jest to obraz paru faktów, w tym wypadku uwarunkowań pojawiających się w Ameryce. Ale, ale... największym atutem tej publikacji jest fakt, że pokazuje jak wiele można zyskać będąc uśmiechniętym, serdecznym i otwartym! Uczestnicy wyprawy przez Amerykę mają w sobie niezwykły entuzjazm i zapał (a to najważniejsze) - pokazują, że nawet te najbardziej nierealne marzenia trzeba starać się wcielać w życie... uśmiech w tym pomaga. Wiecie... w końcu dla chcącego nic trudnego! ;)

PS. Zapewniam Was, że podczas lektury tej książki uśmiechniecie się niejednokrotnie!

Moja ocena: 7+/10 Bardzo dobra z plusem!

Za możliwość poznania książki obrazującej kolejną wyprawę sympatycznego Busa i jego załogi (Bus tu jednak chyba najważniejszy ;) ) serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN!

2 komentarze:

  1. Łatwa, miła, przyjemna i motywująca lektura. Idealna na szare dni :)
    Po przeczytaniu moim największym marzeniem jest podróż do Stanów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o niej nigdy, zapisuję na listę. Lubię takie literackie podróże :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń