listopada 18, 2015

(410) Posłuchaj, a zrozumiesz... czyli "Playlist for the dead."

Tytuł: Playlist for the Dead. Posłuchaj a zrozumiesz.
Autor: Michelle Falkoff
Wydawnictwo Feeria
Stron 272

"Nigdy się z tego nie otrząsnę. już wiem, że to prawda, ale to wcale nie oznacza, że pewnego dnia się z tym nie pogodzę i nie zacznę żyć od nowa."

Michelle Falkoff, "Playlist for the Dead"

"Playlist for the Dead. Posłuchaj a zrozumiesz" to książka, która w ostatnim czasie zawojowała rynek wydawniczy. Patrząc na jej długość byłam skłonna uwierzyć w to, że jest naprawdę wybitną lekturą. Byłby to w końcu kolejny przykład na to, że czasami te krótkie powieści są najlepsze... Sięgnęłam po książkę Michelle Falkoff i przyznaję, że obiecywałam sobie po niej bardzo wiele. Niestety po kilku pierwszych stronach przez moją głowę przemknęła myśl: O co to całe halo?. Była to jak się później okazało myśl całkowicie błędna" "Playlist for the Dead" to jedna z tych powieści, które w moim odczuciu zyskują z każdą kolejną stroną. Wraz z wgłębianiem się w dalsze strony tej powieści byłam coraz ciekawsza co dalej, jak potoczą się losy głównego bohatera... i co zaważyło na losach jego przyjaciela.

Nastoletni chłopak o imieniu Sam przychodzi pewnego dnia do swojego najlepszego (a zarazem jedynego) przyjaciela Haydena. Wchodząc do pokoju zauważa, że ten jeszcze śpi. Jak się jednak szybko okazuje chłopak tak naprawdę nie żyje. Popełnił samobójstwo. Przed śmiercią ułożył i zostawił dla Sama playlistę z karteczką: "Dla Sama – posłuchaj, a zrozumiesz." Od tego momentu w życiu Sama zaczyna się zupełnie nowy etap. Wsłuchując się w playlistę Haydena i w swoje wspomnienia próbuje złożyć to co wydarzyło się krótko przed śmiercią jego przyjaciela oraz co działo się w jego życiu tak naprawdę. A przede wszystkim poszukuje odpowiedzi na pytanie: "Dlaczego?". Sam próbuje ułożyć swoje życie od nowa. Poznaje nowych znajomych, tajemniczą dziewczynę o imieniu Astrid. Jednak bardzo szybko może się okazać, że wszystko w co wierzył było jednym wielkim kłamstwem, a on nie potrafił tego dostrzec. Chłopak odtwarza historię życia przyjaciela tym samym przerzucając przez filtr swoją historię. 

Samobójstwo młodego człowieka to trudny temat, który mam wrażenie, że na początku został troszkę strywializowany. Na początkowych stronach tej powieści było moim zdaniem zbyt dużo komiksów, gier komputerowych. To nie do końca przypadło mi do gustu. Oczywiście to tworzyło obraz głównych bohaterów, ale jak się później okazało mieli oni do zaoferowania o wiele więcej. Na szczęście autorka w końcu wszystko ładnie wypośrodkowała i nie czułam się podczas czytania obarczona światem, który przecież w ogóle mnie nie interesuje. Bez wątpienia komiksy i gry to nie moje klimaty. 

Sam jest postacią dynamiczną. Z każdą kolejną stroną staje się coraz dojrzalszy. Podoba mi się, że autorka nie uczyniła z Sama wielkiego buntownika, skłóconego z rodzicami, a wręcz przeciwnie. Główny bohater to zwykły chłopak którego jednak spotkało coś niezwykłego i niezwykle przykrego. Śmierć przyjaciela. To zmusza Sama do cofnięcia się i przeanalizowania jeszcze raz wszystkiego co razem przeżyli. Musi jeszcze raz zrozumieć na czym polega dojrzała przyjaźń. Mam wrażenie, że śmierć Haydena powoduje, że Sam dojrzewa i przestaje widzieć otaczający go świat w czarno - białych barwach. Zaczyna inaczej postrzegać otaczający go świat i zauważać rzeczy na które wcześniej nie zwracał uwagi. 

Powieść pani Michelle można odczytywać na dwóch płaszczyznach. Jako powieść fabularną lub jako powieść psychologiczną. Osobiście postarałam się ją odczytywać na obu tych płaszczyznach. Jako zwykła powieść fabularna jest to książka niezmiernie ciekawa z intrygującą akcją (w której znajdzie się miejsce na przyjaźń, pierwszą miłość, imprezy i nie tylko). Patrząc na nią jako na powieść psychologiczną nie można nie zauważyć kwestii wygórowanych oczekiwań rodziców, pierwszych miłości i rozczarowań, prześladowania, dokuczania czy karmy. Książka pokazująca, ze nie wszystko jest zawsze takie jakie wydaje nam się na pierwszy rzut oka. Autorka próbuje wejść w psychikę nastolatka pogubionego, nieszczęśliwego i samotnego. Odkrywa przed czytelnikiem problemy nastolatków, ich złość, nienawiść, zagubienie... Różne postacie, różne problemy, ale to wszystko przedstawione w sposób bardzo trafny i delikatny, z dużą empatią. 


"Playlist for the Dead" to świetna, niezwykle wartościowa i poruszająca książka. Dzieło Falkoff pokazuje, że niektóre rzeczy nas czasami po prostu przerastają. To także powieść w której zakochiwałam się z każdą kolejną stroną. Sam to z kolei bohater, którego bardzo polubiłam. To on nadaje tej książce taki szczery obraz. On oraz jego znajomi.. pogubieni, z różnymi problemami.. Czym uwiodła mnie przede wszystkim autorka? Zakończeniem. Zgrabnym, podsumowującym, zapadającym w pamięć. Zbiera wszystko w całość przekazując w jednym punkcie to co próbuje przekazać czytelnikowi przez całą książkę. Także poprzez muzykę. Na początek każdego rozdziału jedna piosenka. LINKIN PARK, THE NATIONAL, FOSTER THE PEOPLE i wiele innych wykonawców towarzyszy Samowi oraz czytelnikowi podczas poznawania historii Haydena i Sama. "Playlist for the Dead" to książka dla której warto się na chwilę zatrzymać. Polecam - szczególnie osobom, które lubią czytać mądre i wartościowe młodzieżówki! Mimo niezbyt zgrabnego początku... majstersztyk zapadający w pamięć.

Za możliwość poznania nie zawsze łatwej historii Sama serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria!

4 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się pomysł na fabułę. Początki często bywają niezgrabne, więc nie zniechęci mnie to i z pewnością przeczytam tę książkę. :)

    Erna

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesyem niezykle ciekawa tego tytuu, chcoaż muszę przyznać, że trocę zmęczyły mnie już recenzje yej ksiażki, gdyż są na niemal każdym blogu.
    kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich książek szukam i takie lubię. Koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważny temat. Wydaje mi się, że coraz więcej takich na rynku. To dobrze :)
    A książkę chcę przeczytać.
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń