sierpnia 20, 2016

(527) Konające zwierzę


Tytuł: Konające zwierzę
Autor: Philip Roth
Wydawnictwo Literackie
Stron 172

"Należy przeprowadzić różnicę między umieraniem a śmiercią. Umieranie nie jest procesem ciągłym. Jeśli człowiek jest zdrów i czuje się dobrze, umieranie przebiega niewidzialnie. Niewątpliwy koniec nie zawsze bywa zapowiadany z fanfarami."

Philip Roth, "Konające zwierzę"

"Konające zwierzę" Philipa Rotha to bez wątpienia jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier roku 2016. Premier, a w sumie wznowień, bo "Konające zwierzę" po raz pierwszy w Polsce  zostało wydane w 2008 roku. W tym samym roku powstał na podstawie książki film ("Elegia") z Penelope Cruz i Benem Kingsleyem w rolach głównych. Film, który zachwycił mnie już za pierwszym razem... mimo, że bez wątpienia jest kontrowersyjny. "Konające zwierzę" było jednak cały czas niedostępne, a cena na stronach antykwariatów dobiegała do 200 zł. Czekałam, czekałam i w końcu się doczekałam wznowienia. Autor "Amerykańskiej sielanki" stworzył książkę, która budzi w ludziach skrajne emocje. Jednych bulwersuje, drugich zachwyca. Spotkałam się już z opiniami, że ta książka to "szmira", powieść dla nienormalnych, przesiąknięta seksem i w ogóle utwór dla obłąkanych. Wychodzi więc na to, że należę do ludzi w ogóle nie znających się na literaturze, którzy sięgają po literackie szmiry i w dodatku są obłąkani. Jedno jest pewne: "Konające zwierzę" nie jest powieścią przesiąkniętą seksem (a już na pewno nie jego scenami, a raczej seksem potraktowanym jako zagadnienie psychologiczne), a powieścią silnie intelektualną. Trudną, kontrowersyjną, ale wartą uwagi. Proza Philipa Rotha jest odważna, jest mądra, silnie intelektualna i zmysłowa. Autor dotyka tematów takich jak miłość (choć nie w sposób bezpośredni, a już na pewno nie banalny), seks czy starzenie się. Pierwszy raz mam sytuację, gdy jestem ewidentnie zachwycona jakąś powieścią, a jednak nie będę Was na siłę zachęcała do zapoznawania się z nią... bo po prostu książka Rotha należy do tych, które zostaną docenione przez niewielu. Jest zbyt odważna i nietuzinkowa, a tematy przez nią poruszane zbyt delikatne i kontrowersyjne – aby większość czytelników podeszła do tej powieści bez uprzedzeń. 

Głównym bohaterem powieści Rotha jest David Kepesh – powszechnie poważany krytyk kulturalny, lubiący się bawić i czerpać z życia pełnymi garściami. Będąc już po sześćdziesiątce poznaje piękną Consuelę Castillo – wytworną i nad wyraz dojrzałą dwudziestoczterolatkę. Consuela jest córką zamożnych kubańskich imigrantów, jego studentką oraz... obiektem erotycznych westchnień. David Kepesh ma słabość do pięknych kobiet, a Consuela bez wątpienia do nich należy. Ich relacja jednak w pewnym momencie zaczyna zdecydowanie wykraczać poza ramy seksualnej bliskości i fascynacji.

"Jedyną rzeczą, którą wie się o starych, nie będąc starym , jest to, że czas odcisnął na nich swoje piętno."

P.Roth, "Konające zwierzę" 

Ten opis brzmi bardzo banalnie, zapowiadając zwykłą historię miłosną, w dodatku "zalatującą " powieściami erotycznymi. "Konające zwierzę" swoją premierę miało jednak już w 2001 roku i zdecydowanie wykracza poza ramy historii miłosnej tym bardziej, że relacja głównych bohaterów jest o wiele bardziej złożona, a też opisanie samej fabuły tej powieści wydaje się być wręcz niemożliwe. Zbyt wiele jest w niej na to nieprzewidywalności i złożoności. "Konające zwierzę" nie jest powieścią dosłowną, czarno – białą, to wielobarwne dzieło, które można odczytywać na wielu płaszczyznach. Pojawia się w nim seks – to prawda. Jednak nie w postaci znanej z Greya czy też innych erotyków. To seks będący zupełnie ludzkich zachowaniem, potrzebą i pragnieniem. Często bywa tematem tabu, a jak się okazuje niepotrzebnie, bo to nieodłączny element życia... należący nie tylko do osób od i do pewnego wieku. To ludzkie pragnienie, które jak pozuje Roth nie ma wieku. 

"Pomyśl o starości w ten sposób: zwykły, codzienny stan życia wiszącego na włosku. Nie da się ominąć prawdy o tym, co wkrótce nas czeka. O ciszy, która otoczy nas na zawsze. Poza tym wszystko toczy się jak dawniej. Poza tym człowiek pozostaje nieśmiertelny aż do końca życia."

P. Roth, "Konające zwierzę"

W powieści Roth'a jest seks, jest coś na kształt miłości oraz jest starzenie się i strach przed śmiercią. Między Davidem a Consuelą zachodzi rozłam – ona piękna, młoda i na początku swej życiowej drogi, bez doświadczenia życiowego, pełna ufności. On doświadczony facet, po sześćdziesiątce, mający za sobą już pierwsze rozczarowania – także na polu relacji międzyludzkich, zdający sobie sprawę z upływającego czasu i bardzo się tego obawiający. Przez to wszystko w pewnym momencie bardzo niepewny siebie i swojej pozycji w życiu Consueli. Ta niepewność prowadzi go do zazdrości i potrzeby dominacji. Jednak bez wątpienia nie można określić kto tą dominację w końcu przejmuje. W powieści Rotha mało mówi się wprost o miłości. Czytelnik samodzielnie musi rozstrzygnąć co kieruje zachowaniem bohaterów... zachowaniem niejednoznacznym, niekiedy zaskakującym, ale zawsze przejmującym. Zachowaniem, które w końcu zmusza czytelnika do stwierdzenia: to miłość - trudna, skomplikowana, ale miłość... 

Historia przedstawiona w powieści Rotha jest dynamiczna, przejmująca i zaskakująca. Już sam sposób narracji budzi zaciekawienie czytelnika. To swego rodzaju spowiedź Davida, której słuchaczem jest sam czytelnik. Spowiedź składana po latach od najgorętszego okresu w związku Davida z Consuelą. Powieść Philipa Roth'a charakteryzuje się dobrym językiem i stylem... Jednak to co najbardziej dla niego znamienne to duża przenikliwość i trafne spostrzeżenia. "Konające zwierzę" choć krótkie zawiera w sobie mnóstwo treści. Treści okrojonej z wszelkiej banalności. 

"Lecz czy, mimo wszystko, godzi się, aby siedemdziesięciolatek uczestniczył aktywnie w cielesnym wątku komedii ludzkiej? Aby był niepoprawnym, dalekim od klasztornej wstrzemięźliwości staruszkiem, wciąż podatnym na czysto ludzkie podniety?"

P. Roth, "Konające zwierzę"

"Konające zwierzę" ujęło mnie swoją przenikliwością, ukazaniem aspektu przemian kulturowych mających miejsce w latach 60 – tych i bardzo trudnych relacji międzyludzkich. To powieść o ludzkich namiętnościach, dojrzewaniu, starzeniu się i miłości. Powieść o ludzkiej stracie i niedołężności w relacjach z drugim człowiekiem – szczególnie w tej najsilniejszej, a przy tym najtrudniejszej jaką jest miłość. Philip Roth stworzył dzieło prawdziwe (czasami wręcz brutalnie prawdziwe), okraszone sporą dozą ironii – ironii dobrze wpasowującej się w ogólny wydźwięk tej powieści. "Konające zwierzę" to w moim odczuciu bezapelacyjnie dobra powieść. Perła, która jednak nie przez wszystkich zostanie doceniona. To jedna z tych powieści, których się nie zapomina, ponieważ każde słowo, które się w niej pojawia zostało zawarte po coś. Nie ma w niej przypadkowości. To połączenie dopracowanego języka, przenikliwości, ironii, ciekawej fabuły i świetnych portretów psychologicznych bohaterów. Tym samym okazuje się, że Philip Roth stworzył genialne dzieło... 

Moja ocena: 9+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz